Położne rodzinne za wizytę u kobiety po porodzie otrzymują z Narodowego Funduszu Zdrowia 34,30 zł, a farmaceuci za wypisanie recepty na pigułkę „dzień po” mają dostawać 50 zł. Te pierwsze twierdzą, iż to skandal, przypominając, iż od dawna domagają się uprawnień do wypisywania recept na antykoncepcję.
– Drodzy przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, w związku z tym, iż ochoczo tworzycie nowe świadczenia finansowane z Narodowego Funduszu Zdrowia, pragniemy zauważyć, iż wycena wizyty patronażowej wynosi żenujące 34,30 zł. Przypominamy również, iż w szufladach resortu leżą przepisy z niewycenioną do tej pory poradą położną, w której jest porada receptowa – skarżą się na Facebooku członkinie Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Położnych Rodzinnych, dołączając do tego grafikę.
Wyliczają, co składa się na wizytę patronażową położnej rodzinnej – to wywiad z matką, jej badanie, badanie fizykalne noworodka, zważenie go, udzielenie wskazówek dotyczących higieny pępka i kąpieli, usunięcie u położnicy szwów, porada laktacyjna. Wszystko to trwa od 40 do 60 minut, a fundusz płaci im za wizytę 34,30 zł.
Obok kwot dla położnych jest drugie zestawienie dotyczące farmaceuty. Ten za przeprowadzenie wywiadu i wypisanie recepty bez ruszania się z apteki otrzyma 50 zł.
– Skandal – podkreślają położne.