O sprawie pisaliśmy na naszym portalu (tutaj). W środę do szpitala w Nowym Tomyślu trafiło trzyletnie dziecko z objawami zatrucia. Mimo wysiłków lekarzy, dziewczynki nie udało się uratować. W placówce cały czas przebywa także jej matka oraz siedmioletnia siostra. Wszystkie mają objawy zatrucia.
Okoliczności zdarzenia wyjaśniane przez policję pod nadzorem prokuratury. Wstępnie ustalono, co mogło być przyczyną zatrucia.
Jak przekazał rzecznik prasowy KPSP w Grodzisku Wielkopolskim, na prośbę policji, straż pożarna ze specjalistycznej grupy ratownictwa chemicznego interweniowała w domu rodziny. Podejrzewano obecność substancji chemicznej, która mogła być przyczyną tragedii.
Rzecznik wielkopolskiej policji, mł. insp. Andrzej Borowiak przekazał, iż podczas badań stwierdzono obecność fosforowodoru, czyli środka, który jest stosowany m.in. do zwalczania gryzoni. Ustalono, iż trutka została użyta na zewnątrz budynku. Pierwsze podejrzenia śledczych wskazują na zatrucie silnymi oparami preparatu.
Prokuratura w Poznaniu zapowiedziała na piątek, 8 listopada, sekcję zwłok dziewczynki.
Stan matki oraz drugiego dziecka nie jest znany.