3 października, w Światowy Dzień Uśmiechu, Fundacja Dr Clown zwraca uwagę na grupę, o której zwykle mówi się za mało – rodziców dzieci przebywających w szpitalach. To oni są „niewidzialnymi pacjentami”: stoją u boku swoich pociech, ale jednocześnie sami zmagają się z ogromnym stresem; przeżywają lęk i niepewność, często czują się bezradni i zagubieni.
Jak pokazują obserwacje lekarzy i psychologów, to, jak czuje się rodzic bezpośrednio oddziałuje na dziecko – ma znaczący wpływ na to, czy zabiegi i badania przebiegną sprawniej, a także jak hospitalizacja zapisze się w pamięci małego pacjenta.
Rodzice w szpitalach są tak samo ważni jak mali pacjenci. To oni stają się pierwszym regulatorem emocji dziecka – ich spokój, strach czy nadzieja bezpośrednio wpływają na to, jak dziecko przeżywa badania i leczenie.
– Dzieci niezwykle trafnie wyczuwają nasze emocje. Im bardziej zestresowany jest rodzic, tym większy niepokój przeżywa dziecko. Zdarzało się, iż mój syn pytał: ‘Mamo, dlaczego jesteś smutna?’. Choć próbowałam go uspokoić, mówiąc ‘nie martw się’, on i tak odczuwał mój lęk i napięcie. Tych emocji nie da się ukryć – dziecko je przejmuje i przeżywa razem z nami. – wspomina pani Ula, mama Krzysztofa.
Rodzice towarzyszą dzieciom na wiele sposobów przekazując pokłady serca i energii. Pani Emilia, mama niepełnosprawnej dziewczyny po wypadku:
– Przy Basi zawsze jest uśmiech, wymyślanie niestworzonych historii i zamienianie zwykłych sytuacji w zabawne, żeby dodać jej energii. Wiem, iż to bardzo jej pomaga – czasem to jedyny sposób, by podkoloryzować rzeczywistość i powiedzieć, iż później będzie lepiej. W środku mogę się rozsypywać, mogę czuć bezsilność, ale przy Basi tego nie pokazuję.
Sytuacja, pobytu w szpitalu jest trudna zarówno dla dzieci jak i rodziców. Justyna, mama Oktawiana wspomina:
– Pobyt w szpitalu to nieustanne oczekiwanie – na badania, wizytę lekarską, posiłek, poprawę stanu zdrowia dziecka czy podanie leku. kilka zależy wtedy od ciebie, a w głowie kłębią się różne scenariusze. W tym całym chaosie pozostało dziecko ze swoimi emocjami – przestraszone i pełne lęku, które musi przechodzić przez trudne i często niemiłe procedury.
Rodzice cały czas wsłuchują się w dzieci i stają się ambasadorami ich potrzeb.
– Najbardziej pomagało Basi podejście drugiego człowieka. Kiedy personel widział w niej dziecko z emocjami, chciał z nią porozmawiać i okazywał ciepło – jej pobyt w szpitalu stawał się łatwiejszy. Nauczyłam się wtedy głośno mówić o jej potrzebach – mówi jej mama.
Dlatego w tegorocznym Dniu Uśmiechu Fundacja Dr Clown przypomina, iż opieka nad dzieckiem w szpitalu zaczyna się od troski o rodzica – bo uśmiech dorosłego to często pierwszy krok do spokoju dziecka.
Rodzic w szpitalu – filar poczucia bezpieczeństwa dziecka
Hospitalizacja dziecka to moment kryzysu dla całej rodziny. Choć głównym pacjentem jest dziecko, proces leczenia obejmuje także jego najbliższych. W centrum tej sytuacji stoi rodzic – dorosły, który staje się filarem bezpieczeństwa. Jego obecność, stabilność emocjonalna i sposób reagowania bezpośrednio wpływają na to, jak dziecko przeżywa chorobę i jak współpracuje z personelem.
– Bliskość opiekuna daje dziecku elementarne poczucie bezpieczeństwa. W szpitalu, pełnym obcych osób i procedur, rodzic działa jak ‘bezpieczna baza’: tłumaczy świat, nadaje znaczenie trudnym wydarzeniom i pokazuje, iż można im sprostać – mówi dr n. społ. Karolina Małek, psycholog współpracująca z Fundacją Dr Clown i wykładowczyni Uniwersytetu Warszawskiego.
Rodzice intuicyjnie wiedzą, iż ich nastrój wpływa na dziecko. Nie zawsze jednak uświadamiają sobie, jak ogromnym wysiłkiem emocjonalnym jest próba ukojenia dziecięcego lęku.
– Proces wspierania dziecka zaczyna się od uznania własnych emocji. Rodzic, który pozwala sobie na smutek czy złość, może je oswoić i dopiero wtedy być spójnym wsparciem. Próba narzucania sztucznego optymizmu gwałtownie prowadzi do niespójności, którą dzieci natychmiast wyczuwają – tłumaczy ekspertka.
Tymczasem sam rodzic często funkcjonuje na granicy sił – niewyspany, przeciążony, pełen obaw.
– Z pustego i Salomon nie naleje. Rodzic potrzebuje wsparcia, by móc dać wsparcie dziecku. Czasem wystarczy rozmowa, chwila odpoczynku czy podzielenie się obowiązkami. Dzięki temu dorosły odzyskuje równowagę, a dziecko czuje się bezpieczniej – podkreśla dr Małek.
Psycholog dodaje, iż rodzic jest nie tylko opiekunem, ale także ekspertem od swojego dziecka i ważnym partnerem dla zespołu medycznego.
– To rodzic najlepiej zna potrzeby i lęki dziecka. Może podpowiedzieć, jak dostosować komunikację czy co pomoże maluchowi odzyskać poczucie kontroli. Ale aby mógł być rzecznikiem dziecka, sam potrzebuje siły. Rodzic w szpitalu nie jest biernym obserwatorem. To najważniejszy uczestnik procesu zdrowienia. Dlatego troska o rodzica to troska o dziecko. Uśmiech rodzica staje się siłą dziecka – podsumowuje ekspertka.

Uspokojony rodzic to sprawniejsze leczenie
Hospitalizacja dziecka to zawsze kryzys dla całej rodziny – nagła zmiana środowiska, konieczność poddania się zabiegom i poczucie bezradności budzą ogromny stres zarówno u dziecka, jak i u jego opiekunów. Badania pokazują, iż obecność rodzica przy łóżku nie tylko minimalizuje lęk, ale także realnie ułatwia współpracę z personelem medycznym. Proste gesty – przytulenie, głaskanie czy wspólne oglądanie bajek – potrafią działać jak naturalne „lekarstwo”, zmniejszając ból i napięcie.
Jednocześnie emocje rodziców są ściśle powiązane z tym, jak dziecko przeżywa leczenie. Gdy mama czy tata zachowują spokój, mali pacjenci szybciej się uspokajają, lepiej znoszą procedury i chętniej współpracują z zespołem medycznym. Kiedy jednak dorosły przeżywa silny lęk i napięcie, dziecko natychmiast je odzwierciedla.
– Jako lekarz widzę, iż uśmiech i spokój rodzica działają jak lekarstwo – dzieci czują się bezpieczniej i lepiej znoszą leczenie. Obecność rodzica motywuje też dziecko do współpracy i pomaga mu zrozumieć, co się dzieje. To z pozoru drobne rzeczy – przytulenie czy trzymanie za rękę, ale mają one ogromne znaczenie kliniczne – podkreśla dr n. med. Łukasz Rakasz, Ordynator Oddziału Neurochirurgii w Szpitalu Dziecięcym im. prof. J. Bogdanowicza w Warszawie.
Ekspert zaznacza również, iż w procesie leczenia rodzice są nie tylko wsparciem emocjonalnym, ale realnymi partnerami zespołu medycznego:
– Rodzice są naszymi partnerami w pracy. Ich opanowanie i zaangażowanie pozwalają lekarzom i pielęgniarkom skupić się na terapii, a dzieciom dodają odwagi. Widzimy ogromną różnicę w przebiegu badań i zabiegów, gdy rodzic potrafi zachować względny spokój– mówi dr Rakasz. – Dlatego tak ważne jest, by także opiekunowie mieli zapewnione wsparcie. Zachęcam rodziców, by w tym trudnym czasie dbali o siebie – znaleźli chwilę na odpoczynek, prosili o pomoc bliskich. Tylko wypoczęty i wspierany opiekun może realnie dawać dziecku siłę – dodaje.

Fundacja Dr Clown: wsparcie całej rodziny dziecka chorego
Fundacja Dr Clown od 1999 roku dociera rocznie do ponad 40 tys. pacjentów i ich rodzin. Jej wolontariusze – rozpoznawalni po kolorowych noskach, od lat prowadzą terapię śmiechem w szpitalnych salach. Dziś coraz mocniej koncentrują się na tym, by dawać ulgę nie tylko dzieciom, ale i rodzicom.
– Nie mówimy rodzicom: musicie się uśmiechać. W czasie naszych wizyt w szpitalach, dajemy im przestrzeń na chwilę oddechu. Ten oddech to narzędzie regulacji emocji – takie, które pomaga im i ich dzieciom. Bo uśmiech rodzica to często pierwszy krok do uśmiechu dziecka. Tego roku zapraszamy wszystkich przyjaciół Fundacji do pomocy rodzicom dzieci chorych. Razem dotrzemy do większej grupy rodziców, a przez to i dzieci” – podkreśla Agata Bednarek, prezes Fundacji Dr Clown.”
Dzień Uśmiechu 2025: Uśmiech Rodzica = Siła Dziecka
Pod hasłem „Uśmiech Rodzica = Siła Dziecka” Fundacja w tym roku przygotowała:
- specjalne wizyty w szpitalach, podczas których rodzice i dzieci otrzymają kreatywne upominki pozwalające, podczas wspólnej, zabawy oderwać myśli od obaw,
- materiały edukacyjne z poradami ekspertów, które podpowiedzą rodzicom sposoby na radzenie sobie ze stresem i znużeniem,
- kampanię w mediach społecznościowych, zachęcającą do prostych gestów wsparcia wobec rodzin hospitalizowanych dzieci,
- współpracę z influencerami, którzy podzielą się swoimi „przepisami na uśmiech” w codziennym życiu.
10 rad dla rodziców dzieci w szpitalu oraz 5 sposobów jak możesz wesprzeć rodzica hospitalizowanego dziecka Stworzonych dzięki współpracy z dr n. społ. Karoliną Małek, dr n. med. Łukaszem Rakaszem z Fundacją Dr Clown oraz mamami hospitalizowanych dzieci – Emilii, Justyny, Marzeny i Uli.
Jak pomóc w sytuacji hospitalizacji dziecka:
Najpierw zadbaj o siebie
- Zadbaj o swoje podstawowe potrzeby fizyczne – pij wodę, staraj się jeść regularnie i znaleźć czas na sen. Twoje ciało potrzebuje energii, abyś mógł wspierać dziecko.
- Znajdź chwilę na oddech i regenerację – wyjdź na krótki spacer, posłuchaj muzyki, zrób coś drobnego dla siebie. choćby 20 minut może przywrócić równowagę.
- Daj sobie prawo do trudnych emocji i szukaj ludzi, którzy Cię rozumieją – możesz czuć złość, bezsilność czy smutek. Rozmowa w atmosferze akceptacji i wsparcia pomaga te emocje unieść.
- Poproś o pomoc rodzinę i przyjaciół – często chcą wspierać, ale potrzebują wiedzieć jak. Wsparcie przyda się Tobie, dziecku i tym, którzy zostali w domu.
- Bądź partnerem dla personelu szpitala – zadawaj pytania, dziel się obserwacjami. Masz prawo współtworzyć opiekę nad swoim dzieckiem.
Potem wesprzyj dziecko
- Rozmawiaj z dzieckiem o tym co się dzieje, wyjaśniaj i uprzedzaj co go czeka.
- Bądź obecny – trzymanie za rękę, czytanie książek, przytulenie czy głaskanie daje poczucie bezpieczeństwa.
- Szukaj chwil radości – śmiech czy drobny żart to też forma leczenia. Rozładowują napięcie.
- Pozwól dziecku dokonywać małych wyborów, oczekuj od innych, aby traktowali je z szacunkiem.
- Utrzymuj małe rytuały – bajka, piosenka, wspólny gest pomagają w poczuciu normalności.
5 sposobów jak możesz wesprzeć rodzica hospitalizowanego dziecka
- Pytaj, czego naprawdę potrzebuje – zamiast zgadywać, zapytaj wprost: „Co mogę zrobić, żeby było Ci choć trochę lżej?”.
- Pomóż w codziennych obowiązkach – zrób zakupy, ugotuj posiłek, zajmij się rodzeństwem albo przypilnuj domu. Takie wsparcie odciąża i daje rodzicowi chwilę oddechu.
- Bądź obok, słuchaj – wysłuchaj bez oceniania, pozwól na łzy, daj znać, iż jesteś tu dla rodzica/ lub wysłuchaj bez oceniania. Czasem największym wsparciem jest spokojna obecność i uważne słuchanie, bez potrzeby dodawania własnych historii.
- Wnieś odrobinę zwyczajności – czasem wiadomość (sms), kawałek ciasta czy krótka rozmowa o codziennych sprawach daje rodzicowi namiastkę rzeczywistości poza szpitalem.
- Bądź cierpliwy i elastyczny – rodzic może nie odpisywać, odwoływać spotkania czy zmieniać zdanie. To naturalne w trudnej sytuacji, więc wspieraj na jego warunkach.