Rada Warszawy zadecydowała, by dwa projekty uchwał dotyczące wprowadzenia w Warszawie nocnej prohibicji przekazać do zaopiniowania dzielnicom.
W czwartek projektami zajęli się radni Ursusa. Podczas głosowania przeciw wprowadzeniu nocnej prohibicji było 12 radnych, a za 6.
Projekt wprowadzenia prohibicji od godziny 22.00 dzielnicowa komisja sportu i spraw społecznych zaopiniowała negatywnie, natomiast od godziny 23 - komisja nie podjęła decyzji, głosy rozłożyły się po 6.
Głosowanie poprzedzone było dyskusją, podczas której radny Karol Bąkowski zwrócił uwagę, iż Polacy są w czołówce w spożyciu alkoholu w Europie.
— Konsekwencją przyjęcia projektu uchwały jednej bądź drugiej, jest realna zmiana dla sąsiadów. Będzie spokojniej, bezpieczniej, a nasi sąsiedzi będą zdrowsi, bo nie będą uzależnieni — powiedział.
Z kolei radny Grzegorz Puchalski zwrócił uwagę na skargi mieszkańców osiedla Niedźwiadek na sklepy nocne i klientów, którzy zakłócają porządek i ciszę nocną.
Argumenty za i przeciw
Głos zabrała też mieszkanka osiedla, która potwierdziła niebezpieczne sytuacje, z którymi spotkała się w okolicy sklepu z alkoholem zlokalizowanym przy przystanku przy ulicy Keniga - interwencje policji, łamanie ciszy nocnej, czy pobicia.
Radny Piotr Pełka zaznaczył, iż według niego sprawa problemu alkoholizmu to nie jest sprawa ograniczenia sprzedaży alkoholu, tylko kwestia pomocy systemu, bo dla chcącego zaopatrzyć się w alkohol, godzina nie stanowi problemu.
— Ten, kto sprzedaje nie jest winny. Problem jest w tych, co nadużywają alkoholu. Tu trzeba postawić na profilaktykę leczenia uzależnień. Wypracujemy rozwiązanie będące kompromisem. Boję się, iż nasze działanie mogą spowodować odwrotny skutek — podkreślił.
Jak zaznaczył burmistrz Ursusa Bogdan Olesiński, nie ma takich danych, które świadczyłyby, iż ograniczenie godzin sprzedaży alkoholu ma wpływ na ograniczenie liczby leczących się na alkoholizm.
— Pomimo kompletnej dostępności ta liczba maleje dzięki pomocy ośrodków zajmujących się profilaktyką i walką z uzależnieniami. Tylko zwiększenie środków na profilaktykę pozwoli nam ograniczyć liczbę osób, które wybierają złą drogę. Tylko profilaktyka i edukacja, na to trzeba postawić — podkreślił.
Dzielnicowi radni przyjrzeli się dwóm projektom wprowadzającym nocne ograniczenie sprzedaży alkoholu. Jeden projekt uchwały przygotował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, a drugi radni klubu Lewica, Miasto Jest Nasze.
Według projektów prohibicja miałaby obowiazywać od 22.00 do 6.00
Klub Lewica i Miasto Jest Nasze przygotował projekt uchwały wprowadzającej nocną prohibicję. Miałaby ona obowiązywać w całym mieście w godzinach 22.00-6.00.
Ograniczenie sprzedaży miałoby obowiązywać w sklepach i na stacjach benzynowych. Nocna prohibicja nie obejmie restauracji, barów, pubów itp. Gdyby radni przyjęli uchwałę, weszłaby w życie po upływie 14 dni od jej opublikowania w Dzienniku Urzędowym Województwa Mazowieckiego i publikacji w Biuletynie Informacji Publicznej Miasta Stołecznego Warszawy.
Podobny projekt uchwały przedstawił również prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. W jego projekcie prohibicja obowiązywałaby w godzinach 23.00-6.00. Miałaby trzymiesięczny okres karencji.
W latach 2018-2024 nocną prohibicję wprowadziło ok. 180 gmin w Polsce. W 30 przypadkach ograniczenie dotyczy tylko części gminy lub miasta. Najwięcej takich przepisów przyjęły samorządy z województw: mazowieckiego, małopolskiego i wielkopolskiego.
Spośród dużych miast nocny zakaz na całym obszarze wprowadziły m.in. Kraków, Bydgoszcz, Biała Podlaska i Gdańsk. Prohibicja tylko w śródmieściu obowiązuje m.in. w Poznaniu, Wrocławiu, Rzeszowie, Katowicach, Bielsku-Białej i w Kielcach.
W czerwcu nocną prohibicję w okresie turystycznym wprowadziło Giżycko. W lipcu nocna prohibicja została wprowadzona w Słupsku, a na początku sierpnia w Szczecinie.
Czytaj też: Rembertów nie chce nocnej prohibicji. Rada dzielnicy przeciw projektom uchwał w tej sprawie