Ze względu na nieobecność na turnieju żeńskiej reprezentacji Anglii kobiet, która nie dojechała na turniej, Polki rozegrały tylko dwa spotkania – oba z reprezentacją Ukrainy. W drugim spotkaniu nasze panie przyznawały, ze ich rywalki odrobiły lekcje z poprzedniego meczu.
Do ostatniej chwili było pewne, iż żeńska cześć turnieju będzie liczyła trzy drużyny. Na godziny przed turniejem okazało się, iż reprezentacja Anglii odwołała swój przyjazd. Tym samym na polu rywalizacji zostały tylko dwie drużyny – Polski i Ukrainy. Stąd też zespoły te rozegrały między sobą dwa spotkania – po jednym każdego dnia turnieju.
W drugim spotkaniu, będącym jednocześnie zwieńczeniem całego turnieju biało-czerwone pokonały rywalki 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa strzeliła w 30 minucie spotkania Monika Kukla.
– Ten mecz był zupełnie inny. Nie wszystko układało się tak tak chciałyśmy. Pierwszy mecz, nie chcę powiedzieć, iż prostszy, ale na pewno łatwiejszy niż dzisiaj. Dziewczyny z Ukrain odrobiły lekcje przygotowały się na to spotkanie, wiedząc co zrobimy. Dla nas nie było łatwiej, ale to dobrze, gdyż wiemy, ze dla nas to kolejne wyzwanie z którym musimy się zmierzyć, wyjść mu naprzeciw -mówiła po meczu Anna Raniewicz.