Udawała pielęgniarkę, aby ukraść dziecko ze szpitala. Wszystko nagrała kamera

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Patryk Ogorzałek/Agencja Wyborcza YouTube, screen, Quotidiano del Sud Edizione Web


Do dramatycznej sytuacji doszło we włoskim szpitalu. Jedna z kobiet, udając pielęgniarkę, porwała niemowlę. Całe zdarzenie zostało nagrane przez zamieszczoną kamerę. Na szczęście szybka akcja służb sprawiła, iż wszystko skończyło się szczęśliwie.W klinice Sacro Cuore w miejscowości Cosenza (Włochy) porwano nowo narodzoną dziewczynkę. Małą Sofię zabrała kobieta, która udawała pielęgniarkę. Dodatkowo zakryła twarz maseczką, więc nie wzbudziła większych podejrzeń. Przyszła do sali, w której leżała matka z córeczką i zabrała maleństwo z łóżeczka, twierdząc, iż koniecznie jest przeprowadzenie dodatkowych badań. Następnie gwałtownie opuściła klinikę. Jak podaje fakt.pl, dopiero po upływie około pół godziny rodzice zrozumieli, iż ich córka została porwana i wszczęli alarm.
REKLAMA


Na miejscu niezwłocznie zjawiła się policja, w akcji uczestniczyło także wojsko. Dzięki nagraniom z kamery, umieszczonej w szpitalu, udało się stworzyć rysopis kobiety, która dokonała porwania. Ustalono też, iż przy szpitalu czekał na nią wspólnik. Po kilku godzinach porywacze zostali aresztowaniPrzez kilka godzin trwały poszukiwania osób, które zabrały dziecko ze szpitala. W końcu udało się zatrzymać porywaczy, którzy mieli już być poza centrum miasta. Nieoficjalnie podaje się, iż byli to obcokrajowcy. Nie wiadomo, dlaczego postanowili porwać niemowlę. Na chwilę obecną oboje przebywają w areszcie. Mama małej Sofii podziękowała wszystkim zaangażowanym w poszukiwania w mediach społecznościowych. Przekazała też informację o stanie dziewczynki. Nie ukrywa, iż całe zdarzenie było dla niej i jej bliskich niezwykle stresującym przeżyciem.Tysiące z Was pisze do mnie z całych Włoch... Chciałbym odpowiedzieć każdemu, ale nie mam jak. Nasza rodzina wczoraj rozpadła się na tysiąc kawałków. Policja wykonała znakomitą robotę (...) całe miasto szukało naszej córeczki. Nie sądzę, żebym kiedykolwiek była w stanie się z tym pogodzić, ale szczęśliwe zakończenie jest takie, iż z Sofią wszystko w porządku- napisała kobieta, dziękując też wszystkim, którzy pomogli odzyskać jej maleństwo. Dodała, iż gdyby mogła "uściskałaby każdą osobę".
Idź do oryginalnego materiału