U kobiet zaburzenia snu mają inny przebieg niż u mężczyzn

healthyandbeauty.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: zaburzenia snu


Aby skutecznie leczyć zaburzenia snu, trzeba je najpierw precyzyjnie zdiagnozować, co nie zawsze jest proste. Nie ułatwia tego fakt, iż u kobiet przebiegają one inaczej niż u mężczyzn.

Jedną z przyczyn zaburzeń snu mogą być choroby neurologiczne, a zwłaszcza neurodegeneracyjne. Tak było w przypadku cierpiącego od 5 lat na zaburzenia snu 72-letniego pacjenta, który w nocy z kimś walczył, bo śniło mu się, iż jest atakowany, a także 65-letniego mężczyzny, który w trakcie snu był tak bardzo aktywny ruchowo, iż pewnej nocy mocno zranił się w rękę. Zdarzało mu się również krzyczeć przez sen, a jednocześnie cierpiał na bóle głowy. U obu mężczyzn, jak się potem okazało, podłożem problemów ze snem była choroba Parkinsona.

Przeczytaj też: Zaburzenia snu są groźne dla całego organizmu

Zaburzenia snu w fazie REM

– Taka aktywność ruchowa i wokalna w trakcie snu świadczy o zaburzeniach fazy REM, a więc tej fazy snu, w której mózg wykazuje największą aktywność. Jest to też etap szybkich ruchów gałek ocznych, w którym dużą rolę odgrywają marzenia senne. W przypadku opisanych pacjentów rozpoznano jednostkę chorobową o nazwie: zaburzenia zachowania w czasie snu REM. Do najbardziej charakterystycznych objawów tego zaburzenia zalicza się krótkotrwałe marzenie senne (zagrożenie dla pacjenta lub osoby towarzyszącej), aktywność wokalną – krzyk, śmiech, rozmowy, płacz, śpiew, oraz ruchową (kopanie, uderzanie, siadanie na łóżku, wypadanie z łóżka). Fazę REM charakteryzuje obniżone napięcie mięśni szkieletowych, jednak u chorych z zaburzeniami zachowania w czasie snu fazy REM napięcie mięśniowe pozostaje prawidłowe, stąd też aktywność ruchowa. Na szczęście, częściowa atonia mięśni osiowych uniemożliwia pionizację i chodzenie podczas incydentu zaburzenia zachowania w czasie snu REM, a zatem pacjenci nie opuszczają łóżka, jednak ich aktywność ruchowa może być przyczyną poważnych urazów, także u osoby śpiącej obok. W wielu przypadkach podłożem tych zaburzeń są schorzenia neurodegeneracyjne, np. choroba Parkinsona – mówi prof. Monika Białecka z Zakładu Farmakokinetyki i Terapii Monitorowanej Wydziału Medycyny i Stomatologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.

Jak dodaje prof. Białecka, zaburzenia snu fazy REM mogą być również pierwszym objawem, na długo wyprzedzającym typowe objawy otępienia z ciałami Lewy’ego, zaniku wieloukładowego, czy choroby Alzheimera.

– Należy podkreślić, iż nie każdy pacjent z zaburzeniami zachowania w czasie snu fazy REM rozwinie chorobę neurodegeneracyjną. Po pierwsze, rozpoznanie tych zaburzeń musi być przeprowadzone na podstawie badania polisomnograficznego, po drugie, wtórne zaburzenia, o których mowa, mogą być skutkiem stosowania niektórych leków, np. przeciwdepresyjnych, lub konsekwencją ciężkiego przebiegu infekcji COVID-19. Dlatego przed postawieniem adekwatnego rozpoznania należy przeprowadzić wnikliwą diagnostykę różnicową — tłumaczy prof. Monika Białecka.

Dla zaburzeń snu płeć ma znaczenie

Ekspertka zwraca uwagę, iż przy zaburzeniach snu należy brać pod uwagę płeć, bo może ona przekładać się na wybór odpowiedniego leczenia.

– Poznaliśmy wiele czynników wskazujących, iż u kobiet zaburzenia snu mogą przebiegać inaczej niż u mężczyzn. Generalnie rzecz biorąc, u kobiet występuje niższa subiektywna ocena jakości snu – oceniają go one gorzej niż mężczyźni, a przy tym zgłaszają większe wahania tej jakości. Ma to związek ze zmianami zachodzącymi w organizmie w trakcie cyklu miesięcznego oraz częstszym występowaniem zaburzeń lekowych i depresji — mówi prof. Monika Białecka.

Gorsza jakość snu u kobiet wiąże się głównie z zaburzeniami lękowymi i depresją, występującymi u nich dwa razy częściej niż u mężczyzn. Ponadto panie narażone są na znacznie wyższe ryzyko (od 25 do 50 proc.) wystąpienia zespołu niespokojnych nóg i aż cztery razy wyższe ryzyko zaburzeń odżywiania w postaci częstego podjadania w nocy. Z kolei u mężczyzn trzy razy częściej diagnozuje się obturacyjny bezdech senny.

Istotne znaczenie w występowaniu zaburzeń snu ma też tryb pracy. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni pracujący zmianowo są bardziej narażeni na pojawienie się cukrzycy typu 2, ale to ryzyko jest wyższe u mężczyzn. Natomiast kobiety pracujące na nocne zmiany, w porównaniu z kobietami pracującymi w ciągu dnia, mają o 50 proc. większe ryzyko wystąpienia nadwagi i otyłości.

Rozpoznanie i zrozumienie różnic w zakresie snu i funkcjonowania rytmów dobowych u kobiet i mężczyzn jest niezbędne, by wybrać adekwatną metodę terapeutyczną w przypadku wystąpienia zaburzeń. Wybór leczenia powinien uwzględniać np. fakt, iż u kobiet wyrzut melatoniny – neurohormonu ułatwiającego synchronizację rytmów dobowych snu i czuwania – występuje wcześniej.

Jak leczy się zaburzenia snu?

Aby leczenie zaburzeń snu było skuteczne, lekarz musi wziąć pod uwagę wiele różnych czynników. Jakich?

– Mamy rekomendacje od towarzystw naukowych, systematycznie uaktualniane, w zakresie tego, jak leczyć zaburzenia snu. Wybór postępowania zależy od rodzaju bezsenności, czasu trwania czy też chorób współistniejących. Idealnie by było korzystać z nowoczesnych metod oceny jakości snu tzn. badania polisomnograficznego, chociaż powszechnie wiadomo, iż dostęp do tego typu diagnostyki jest w naszym kraju znikomy. Leczenie bezsenności krótkotrwałej polega na wprowadzeniu rygoru higieny snu lub/i zastosowaniu odpowiedniej farmakoterapii. W przypadku bezsenności przewlekłej leczeniem z wyboru jest terapia poznawczo-behawioralna. Oczywiście, w uzasadnionych przypadkach sięgamy po farmakoterapię — mówi prof. Monika Białecka.

Specjaliści od leczenia zaburzeń snu mają do dyspozycji wiele różnych leków nasennych. Są wśród nich benzodiazepiny (np. temazepam), tzw. leki Z (np. eszopiklon), a w przypadku bezsenności współwystępującej wybrane leki przeciwdepresyjne (np. trazodon), niekiedy przeciwspychotyczne (np. kwetiapinę).

– Warto pamiętać o indywidualizacji terapii, ograniczonym czasie stosowania leków oraz potencjalnych działaniach niepożądanych – przypomina prof. Monika Białecka.

Przeczytaj też: Zaburzenia snu — jak sobie z nimi radzić

W leczeniu bezsenności u pacjentów powyżej 55. roku życia uwzględnia się również melatoninę o przedłużonym uwalnianiu. Melatonina, nazywana hormonem ciemności, to neurohormon występujący naturalnie w naszym organizmie, który jest wytwarzany w nocy. Jego podstawowym zadaniem jest synchronizacja rytmu snu i czuwania. Poziom melatoniny maleje wraz z wiekiem, dlatego u osób starszych niedobór melatoniny może być jednym z czynników odpowiedzialnych za zaburzenia snu.

– Melatonina dostarczana z zewnątrz pomaga nie tylko osobom starszym. Lek ten jest powszechnie stosowany w przypadku zaburzeń faz snu i czuwania, np. podczas zmiany strefy czasowej. Jest lekiem bezpiecznym, a jego stosowanie nie wywołuje tolerancji i uzależnienia – podkreśla prof. Monika Białecka.

W licznych badaniach dowiedziono, iż melatonina o przedłużonym działaniu korzystnie wpływa na jakość i długość snu, szczególnie u osób po 55. roku życia oraz u osób z bezsennością wynikającą z pracy zmianowej lub przekraczania stref czasowych (ang. jet lag). W zależności od potrzeb, cierpiący na bezsenność mogą korzystać także z melatoniny o natychmiastowym uwalnianiu.

Są pacjenci, którzy, borykając się z zaburzeniami snu, sięgają po modne dziś kannabinoidy. Prof. Białecka ich nie poleca. – Mogą przyczyniać się do zaburzeń snu w starszym wieku, a ponadto mają negatywny wpływ na jego jakość. Kobiety są bardziej niż mężczyźni narażeni na tego typu skutki — przypomina ekspertka.

Idź do oryginalnego materiału