Jednym z tygodni organizowanych w ramach przyznania miastu Katowice tytuły Miasta Nauki, był Tydzień Olimpizmu. Kiedy dowiedziałam się o tym na początku roku, w momencie kiedy podano tematykę poszczególnych tygodni, wiedziałam, iż to będzie to, w czym na pewno w jakimś stopniu wezmę udział. choćby nie wiecie, jak bardzo mi na tym zależało. I jak bardzo nie mogłam doczekać się tego szczególnego czasu.
Z niecierpliwością wyczekiwałam programu wydarzeń odbywających się w tym czasie. W końcu podano je do wiadomości. Głównym organizatorem tygodnia była, co nie powinno nikogo dziwić, katowicka Akademia Wychowania Fizycznego. Nie wszyscy z Was to wiedzą, ale to właśnie od tej uczelni zaczęła się moja studencka przygoda. Po dzień dzisiejszy darzę ją sentymentem, chociaż łatwo na niej nie było, wbrew wszelkim pozorom.
Cały tydzień zainagurowany został w poniedziałkowy wieczór, kiedy wszyscy zainteresowani zgromadzili się przed budynkiem Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, gdzie w uroczystym pochodzie przeszliśmy na drugą stronę budynku, gdzie odbyła się uroczystość odpalenia znicza olimpijskiego (a jakżeby inaczej) oraz wykład inauguracyjny. Było to o tyle spektakularne, iż brały w nim udział dzieci, na których główkach spoczywały własnoręcznie wykonane wieńce laurowe na wzór tych, które otrzymywali starożytni zwycięzcy Igrzysk Olimpijskich.
Po przejściu niewielkiego dystansu znaleźliśmy się w miejscu do złudzenia przypominającego grecki amfiteatr. Tam zostaliśmy powitani przez przedstawicieli komitetu naukowego projektu "Katowice. Miasto Nauki", wiceprezydenta miasta oraz jednego z pracowników AWFu. Nota bene cały czas zastanawiałam się skąd go znam, ale jak tylko został przedstawiony, to otworzyła mi się odpowiednia klapka w głowie. Na wykład wybrał temat różnych prób oszustwa oraz ciekawych zdarzeń podczas Igrzysk Olimpijskich na przestrzeni wieków. Wyjątkowo nie było więc nudno, a wręcz przeciwnie - bardzo ciekawie.
Na koniec nadszedł moment odpalenia znicza olimpijskiego, który w symboliczny sposób oznajmił, iż Tydzień Olimpijski uważa się za otwarty.
Nazajutrz wzięłam udział w bardzo ciekawej dyskusji na temat roli kobiet w sporcie. Była to bardzo interesująca dyskusja panelowa, w której udział wzięły dwie panie związane ze sportem (i jedna będąca moderatorem całości). W interesujący sposób przedstawiły zagadnienie warunków fizycznych kobiet do uprawiania sportu, czy też proces powrotu kobiety do uprawiania sportu po okresie ciąży i macierzyństwa. W pewnym momencie, siłą rzeczy, rozmowa zeszła na temat startów kobiet i mężczyzn we wspólnych rozgrywkach (problem tzw. "trzeciej płci"). Prawda jest taka, iż ile osób, tyle zdań, ale w końcu doszliśmy do dosyć kontrowersyjnego wniosku, iż najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie osobnej kategorii.
Środa to kolejna dyskusja, tym razem na temat psychologicznego przygotowania zawodników. Bo tak naprawdę wszystko zaczyna się w głowie. Co prawda wykład bardziej był przeznaczony dla couchów sportowych, ale myślę, iż przeciętny amator sportu też mógł wynieść z tego coś dla siebie.
W czwartek w katowickim kinie Ratio odbywał się pokaz filmu "Kiedy umilknie wiatr" przybliżającego postać jednego z polskich oszczepników, Janusza Sidły. Po filmie była krótka dyskusja na temat jego dokonań.
Oczywiście to nie jedyne wydarzenia w ramach Tygodnia Olimpizmu, ale te, w których miałam przyjemność brania udziału.