Turniej zmarnowanych karnych i pierwszy gol Stróżnej

razemztoba.pl 5 godzin temu

Choć zabrakło sensacyjnych rezultatów, to pierwszy turniej finałowej fazy sezonu PZU Amp Futbol Ekstraklasy obfitował w niesamowite wydarzenia. Wiktoria Stróżna została drugą kobietą, która strzeliła gola w lidze, czołowe drużyny w tabeli utrzymały przewagę, a bramkarze obronili aż pięć z sześciu rzutów karnych! We Wrocławiu było gorąco nie tylko ze względu na aurę.

Turniej na stadionie Parasola Wrocław był pierwszym po podziale tabeli w PZU Amp Futbol Ekstraklasie. Od tego turnieju rozgrywki prowadzone są w dwóch grupach: czołowe cztery drużyny grają o medale mistrzostw Polski, a pozostałe – o miejsca od piątego do ósmego. Jest to gwarant większej liczby wyrównanych i emocjonujących meczów, dlatego tak dużą wagę ma każdy rzut karny. Może on mieć ogromny wpływ na wynik. We Wrocławiu jednak aż pięć z sześciu karnych zostało zmarnowanych.

Dwa z nich zostały zaprzepaszczone w jednym z hitowych spotkań V turnieju sezonu 2025, a więc w starciu mistrza z wicemistrzem Polski. Rekord Kuloodporni Bielsko-Biała zmierzyli się z Wisłą Kraków, która dwa tygodnie temu przegrała pierwsze ligowe spotkanie od dwóch lat. Na dodatek rywale „Białej Gwiazdy” chcieli wykorzystać zmęczenie jej zawodników, bo w ostatnich tygodniach poza grą w PZU Amp Futbol Ekstraklasie rywalizowali także w Lidze Mistrzów, gdzie dotarli do finału, a wielu z jej graczy to reprezentanci Polski, którzy przed tygodniem zajęli trzecie miejsce w Amp Futbol Cup.

Mimo intensywnego okresu, Wisła pokonała jednak Rekord Kuloodpornych 3:1. Różnica mogłaby być mniejsza, ale w drugiej połowie Gabriel Stańkowski obronił rzut karny wykonywany przez Rafała Bieńkowskiego.

– Obserwując poprzednie turnieje, zauważyłem, iż Rafał zawsze strzela w stronę, po której bramkarz nie ma ręki. Myślałem, iż zmieni swój zwyczaj, ale zaufałem swojej intuicji oraz analizie i rzuciłem się w lewo – opowiada Gabriel Stańkowski, który w ten sposób odbił piłkę po strzale Rafała Bieńkowskiego.

W tym spotkaniu rzut karny obronił także Dawid Gadzina, a więc golkiper Rekordu Kuloodpornych Bielsko-Biała. Wcześniej „siódemki” (rzuty karne wykonywane są z siódmego metra) wybronili również Łukasz Miśkiewicz (Rekord Kuloodporni Bielsko-Biała), Przemysław Nadobny (Zawisza Bydgoszcz) oraz Michał Idzikowski (Zawisza Bydgoszcz). Jedyny rzut karny wykorzystał Przemysław Świercz z Wisły Kraków, w jej meczu z Legią Warszawa (5:1).

– Może liczba zmarnowanych karnych wynika z wysokiego poziomu bramkarzy? – uśmiecha się Gabriel Stańkowski, który nie ukrywa zadowolenia z rezultatów Wisły podczas turnieju we Wrocławiu.

– Zdobyliśmy siedem z dziewięciu możliwych do wywalczenia punktów, utrzymaliśmy przewagę nad Śląskiem. Dokonaliśmy tego, pomimo zmęczenia, które było widać w naszym zespole, bo mamy za sobą bardzo intensywny okres. Daliśmy z siebie wszystko, ale nie czuję się jeszcze mistrzem Polski. Dopóki matematycznie nie zagwarantujemy sobie tytułu, to nie będziemy się z niego cieszyć. Nikogo też nie zlekceważymy – zapewnia Gabriel Stańkowski.

Wisła ma aktualnie sześć punktów przewagi nad Śląskiem Wrocław, dla którego to trzeci sezon w PZU Amp Futbol Ekstraklasie. W 2023 roku drużyna z Dolnego Śląska zakończyła rozgrywki na czwartym miejscu w tabeli, rok później wywalczyła brązowe medale, a teraz zamierza kontynuować postęp. Śląsk przez cały czas marzy o dogonieniu Wisły, zaś przede wszystkim ma już dziewięć punktów przewagi nad Rekordem Kuloodpornymi Bielsko-Biała. Stało się tak między innymi dzięki miażdżącemu zwycięstwu nad Legią Warszawa, którą gospodarze rozbili 8:0. Wydarzeniem tego meczu była bramka Wiktorii Stróżnej, która stała się drugą kobietą z golem w PZU Amp Futbol Ekstraklasie (pierwszą jest Marta Rumińska z Rekordu Kuloodpornych Bielsko-Biała, mająca już trzy bramki na koncie).

– Strasznie cieszę się z tego gola. Czekałam na niego już od dwóch lat, ale czuję się wyjątkowo w związku z tym, iż zdobyłam bramkę przed własną publicznością, słysząc doping kibiców – podkreśla Wiktoria Stróżna.

Dla napastniczki Śląska to świetny okres, bo tydzień wcześniej w barwach reprezentacji Polski zwyciężyła w pierwszej edycji kobiecej odsłony Amp Futbol Cup.

– Najpierw mecze z orzełkiem na piersi, teraz gol w lidze… To dla mnie ogromna satysfakcja i ogromny kopniak motywacyjny – mówi Wiktoria Stróżna.

Nie mniej interesująca rywalizacja trwa w grupie B, w której drużyny walczą o miejsca 5-8. Języczkiem u wagi okazał się Zawisza Bydgoszcz. Beniaminek PZU Amp Futbol Ekstraklasy w sobotę niespodziewanie zremisował z wyżej notowaną Stalą Rzeszów, a bohaterem spotkania był Przemysław Nadobny, który obronił rzut karny wykonywany przez napastnika Stali oraz obronił mnóstwo strzałów ekipy z Podkarpacia. Do pewnego momentu podobnie układał się mecz Zawiszy z Wartą Poznań. Po golu Miłosza Dorszyńskiego bydgoszczanie prowadzili 1:0, ale „Zieloni” w doliczonym czasie gry mieli rzut karny. Michał Idzikowski obronił jednak strzał Jamie’ego Oakey’ego z „siódemki”. Anglik się tym nie załamał i półtorej minuty później zdobył bramkę wyrównującą. W ten sposób uświetnił swoje urodziny oraz zapewnił Warcie pierwszy punkt w okresie 2025.

Choć Warta długo czekała na pierwszy punkt, to jej zawodnicy czuli, iż mieli szansę choćby na trzykrotnie większą zdobycz.

– Jest pewien niedosyt, chcieliśmy wygrać. Był to bardzo trudny i wyrównany mecz, choć mieliśmy sporo okazji bramkowych. Powiedziałbym, iż patrząc na przebieg całego spotkania powinniśmy byli zwyciężyć. Nie udało się, ale w kolejnych spotkaniach będziemy walczyć o zwycięstwo w każdym meczu – deklaruje Bartosz Skrzypek, kapitan Warty Poznań.

Zanim jednak ampfutboliści Warty oraz innych klubów będą mogli powalczyć o kolejne punkty, czeka ich wakacyjna przerwa. Szósty turniej PZU Amp Futbol Ekstraklasy 2025 rozegrany zostanie dopiero 20-21 września na stadionie imienia Zdzisława Krzyszkowiaka w Bydgoszczy, a medale rozdane zostaną podczas finałowych zawodów 4-5 października w Bielsku-Białej.

V turniej PZU Amp Futbol Ekstraklasy 2025 (5-6 lipca, Wrocław)

Sobota, 5 lipca:

Warta Poznań – Stal Rzeszów 1:2 (1:0)

Gole: A. Szczęsny 6’ (sam.) – A. Kolb 23’, M. Zając 24’

Pokrowa Lwów – Zawisza Bydgoszcz 2:1 (2:1)

Gole: M. Ołeksijenko 10’ i 20+2’ – K. Kowalik 20+1’

Wisła Kraków – Legia Warszawa 5:1 (2:1)

Gole: K. Grygiel 1’ i 20+5’, K. Kapłon 25’ i 40+1’, P. Świercz 40+4’ (k.) – A. Bąk 11’

Śląsk Wrocław – Rekord Kuloodporni Bielsko-Biała 3:0 (2:0)
Gole:
M. Oleksy 11’, D. Gadzina 20+2’ (sam.), Ł. Mazurowski 27’

Warta Poznań – Pokrowa Lwów 1:4 (0:2)

Gole: M. Ołeksijenko 17’, W. Osowśkyj 20+1’, J. Kaczmar 21’, S. Zwiekow 39’ – M. Hatała 27’ (sam.)

Stal Rzeszów – Zawisza Bydgoszcz 1:1 (1:1)
Gole:
A. Szczęsny 10’ – J. Konieczny 9’

Niedziela, 6 lipca:

Stal Rzeszów – Pokrowa Lwow 0:2 (0:1)

Gole: M. Ołeksijenko 9’, M. Hatała 36’

Rekord Kuloodporni Bielsko-Biała – Legia Warszawa 0:0

Śląsk Wrocław – Wisła Kraków 0:0

Zawisza Bydgoszcz – Warta Poznań 1:1 (1:0)
Gole:
M. Dorszyński 16’ – J. Oakey 40+2’

Rekord Kuloodporni Bielsko-Biała – Wisła Kraków 1:3 (1:1)

Gole: K. Wrona 19’ – E. Padoan 3’, J. Kożuch 30’, P. Świercz 39’

Śląsk Wrocław – Legia Warszawa 8:0 (0:0)

Gole: Ł. Mazurowski 25’ i 27’, I. Sbiyaa 28’ i 37’, M. Chrharh 31’, M. Warakomski 33’, M. Oleksy 35’, W. Stróżna 40’

Aktualna tabela: https://ampfutbol.pl/tabela-2025/

Retransmisje z meczów dostępne są na portalu sport.tvp.pl, a także na YouTube Amp Futbol Polska.

Sponsor Tytularny: PZU

Sponsor Główny: Orlen

Dofinansowano ze środków: Ministerstwo Sportu i Turystyki, PFRON

Idź do oryginalnego materiału