Trwają prace nad nową terapią w walce z łysieniem androgenowym

termedia.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: 123RF


Do przypadkowego odkrycia, które może zmienić sposób walki z łysieniem androgenowym, doszło podczas badań nad rolą jednego z cukrów w przyspieszaniu procesu gojenia. Okazało się, iż obecna w ludzkim organizmie 2-deoksy-D-ryboza stymuluje odrastanie włosów.



Nie tylko przyspiesza gojenie ran

Podczas testów 2-deoksy-D-rybozy dało się uzyskać wyniki takie same jak w przypadku jednego ze środków zarejestrowanych do leczenia łysienia androgenowego.

– Problem łysienia androgenowego jest bardzo duży. Mamy w tej chwili ok. 4 mld mężczyzn, a łysienie androgenowe dotyka aż 50 proc. z nich, co daje ogromną liczbę pacjentów, a mamy tylko dwa leki. Nasze odkrycie, technologia, którą opracowaliśmy, daje nadzieję osobom borykającym się z tym schorzeniem – informuje w wywiadzie dla agencji Newseria Innowacje dr Muhammad Yar, adiunkt w Interdyscyplinarnym Centrum Badawczym Materiałów Biomedycznych na Uniwersytecie COMSATS Islamabad.

Naukowcy z COMSATS i Uniwersytetu Sheffield odkryli, iż 2-deoksy-D-ryboza (2dDR), cukier obecny m.in. w naszym DNA, może stymulować odrost włosów u myszy. Zespół badawczy prowadził pierwotnie badania nad tym, w jaki sposób cukier ten może wspomagać gojenie się ran poprzez wspieranie tworzenia nowych naczyń krwionośnych. Okazało się jednak, iż włosy wokół gojących się ran wydają się rosnąć szybciej w porównaniu z tymi, które nie były leczone. Badacze skupili się jednak priorytetowo na celu zasadniczym swoich prac.

– Staraliśmy się pomóc pacjentom z cukrzycą i oparzeniami, których rany się nie goiły. Teraz jesteśmy już blisko opracowania produktu, który ma zatwierdzenia w Australii do testów na pierwszych pacjentach. Po wielu latach nadszedł więc czas, kiedy zaczęliśmy rozmawiać o opracowaniu modelu łysienia androgenowego u myszy, żeby przetestować wpływ 2-deoksy-D-rybozy na odrastanie włosów – mówi dr Muhammad Yar.

Tretynoina z potencjałem w leczeniu łysienia androgenowegoŁysienie androgenowe, mimo iż nie stanowi zagrożenia życia, to w części przypadków upośledza jego jakość. Niestety, nie istnieje tania, bardzo skuteczna i jednocześnie bezpieczna metoda leczenia, co jednak niedługo może się zmienić, o czym przekonuje publikacja z „Journal of The European Academy of Dermatology and Venereology”.
Idź do oryginalnego materiału