Chociaż nie są wolne od ryzyka, saszetki nikotynowe stanową realną alternatywę dla osób uzależnionych od palenia. W tym artykule pochylimy się nad tym, czym dokładnie są, a czym nie są, rozwiewając kilka mitów.
Czym są saszetki nikotynowe?
Zacznijmy od podstaw: to małe, białe woreczki umieszczane pod wargą. Zawierają nikotynę (najczęściej w postaci soli nikotynowych) oraz wypełniacze (np. włókna roślinne) i aromaty. najważniejsze jest to, iż nie zawierają tytoniu i nie wymagają podgrzewania ani spalania.
Nikotyna wchłania się przez błonę śluzową jamy ustnej, dostarczając organizmowi substancję, od której uzależnieni są palacze, ale bez dymu i substancji smolistych, które są główną przyczyną chorób związanych z paleniem papierosów. Saszetki są przeznaczone wyłącznie dla dorosłych osób używających nikotyny, które szukają alternatywy dla palenia lub innych form jej przyjmowania.
Najbardziej szkodliwym mitem jest przekonanie, iż to produkt dla dzieci – absolutnie nie.
Przekonanie, umacniane przez incydenty w szkołach, budzi zamieszanie. Problem pojawia się, gdy produkty te trafiają w ręce nieletnich z powodu nieodpowiedzialnego marketingu lub niewystarczającego egzekwowania zakazu sprzedaży. najważniejsze jest tu działanie zarówno producentów (odpowiedzialna komunikacja), jak i regulatorów (skuteczne egzekwowanie prawa i kontrola sprzedaży).
Czy saszetki same w sobie są więc szkodliwe? Drugi popularny mit to ich zagrożenie porównywalne do papierosów. Ale jak zaznaczyliśmy na wstępie, choć nikotyna sama w sobie jest substancją uzależniającą i nie jest obojętna dla zdrowia (np. podnosi ciśnienie), to właśnie dym papierosowy jest głównym winowajcą nowotworów, chorób serca i płuc, co potwierdzono naukowo.
Czy badań jest za mało?
Trzeci mit, jaki rozwiewamy, to rzekomy brak badań nad tymi produktami. Niezależne instytucje, jak Public Health England czy Royal College of Physicians, konsekwentnie wskazują, iż produkty bezdymne, choć nie są wolne od ryzyka, stanowią znacznie mniej szkodliwą alternatywę dla palenia papierosów.
Baza badań naukowych na temat saszetek nikotynowych systematycznie rośnie. Raport WHO potwierdza ich potrzebę i wskazuje jednocześnie na realne korzyści dla zdrowia publicznego.
Prowadzone są oceny toksykologiczne składu, analizy profilu ryzyka w porównaniu do papierosów oraz badania dotyczące wzorców używania. W krajach takich jak Szwecja, Norwegia czy Estonia, gdzie produkty te są obecne na rynku od dłuższego czasu, zostały one poddane ocenie i włączone do systemów regulacyjnych, często w ramach strategii redukcji szkód.
Czy to tylko przejściowa moda?
To ostatni z omawianych mitów. Saszetki nikotynowe są wprowadzane na rynek jako mniej szkodliwa, bezdymna alternatywa dla palaczy, ale bynajmniej nie jako produkt tymczasowy dyktowany trendami.
Producenci wpisują je w globalną strategię "smokeless world" i podejście redukcji ryzyka (harm reduction). Koncepcja ta zakłada minimalizowanie negatywnych konsekwencji zdrowotnych ryzykownych zachowań (jak palenie) u osób, które nie są w stanie lub nie chcą całkowicie zrezygnować z nikotyny. To pragmatyczne podejście, wspierane przez część środowiska ekspertów zdrowia publicznego.
I stanowi część szerszej narracji o zmieniających się postawach konsumenckich i transformacji rynku nikotynowego, w kierunku bezdymnych alternatyw.
W Polsce Instytut Zdrowia Publicznego PAN zajmuje się oceną wpływu alternatywnych produktów nikotynowych na zdrowie społeczeństwa i wskazuje na konieczność edukacji dorosłych użytkowników.