Za kilogram karpia w tym roku płacimy od 35 do 45 zł – w zależności od tego, czy kupujemy rybę w całości, patroszoną, filetowaną, czy porcjowaną w dzwonko.
– Ważne, żeby ryba była duża i świeża. Mówi się o tym, iż karp około 1,5 kg jest dobry, nieprawda. Im większa ryba, tym lepsza. Dlatego, iż ma więcej mięsa, jest łatwiejsze do obróbki, ale też oś kości są grubsze – mówi Małgorzata Borkowska z gospodarstwa w Mościbrodach pod Siedlcami.
Karp ma sporo kalorii, ale też wiele wartości odżywczych.
– Nie zapominajmy, iż ma też dużo cennych dla nas kwasów omega. Przygotowując karpia na Wigilię, warto sięgnąć po olej lniany – radzi Borkowska.
Świeża ryba będzie mieć błyszczące oczy i gładkie łuski, a skrzela czerwone. Lepiej także kupić rybę już ubitą i wypatroszoną, niż ryzykować i przewozić ją do domu w wiadrze z wodą.
Karp 10 lat temu kosztował 10–12 zł za kilogram.
Spożywanie ryb, takich jak tradycyjny wigilijny karp, to cenny element zdrowej diety. Zawierają one kwasy omega-3 i są źródłem pełnowartościowego białka.
– Karp jest rybą chudą i niskokaloryczną. Zalecany jest w prewencji chorób naczyniowo-miażdżycowych, przy cukrzycy, nadciśnieniu, ale również przy chorobach neurologicznych, neuropsychicznych, zapalnych, czy chorobach oczu – mówi dietetyczka z Sosnowieckiego Szpitala Miejskiego Sabina Zajchowska.