To emocje przelane na papier. Oleski raper nagrał płytę!

ool24.pl 2 tygodni temu
Zdjęcie: glowne


To płyta, która powstawała trzy lata! W końcu została wydana, a jej autor Dariusz Gawlik “Gawron Daro” zapewnia, iż każdy znajdzie w tej muzyce coś dla siebie. Najważniejszy w niej jest bowiem przekaz.

Historia zaczyna się w latach 90…

– Kulturę hip-hop poznawałem w latach 90. – opowiada Dariusz Gawlik. – Kolega kolegi miał kasetę Pei, ktoś inny Liroy-a, jeszcze ktoś inny Molesta Ewenement, Wzgórze Ya-Pa 3, Kaliber 44. Wtedy nagrywało się kasety na magnetofonie. W 2001 r. zacząłem tworzyć pierwsze teksty i nagrywałem kawałki z kolegą z klasy. W gimnazjum nagrywaliśmy do starego magnetofonu i tak zrobiliśmy swoje demo – jakieś 6 tracków. W liceum nagrałem już solo trzy płyty. Dorosłe życie tak się potoczyło, iż przestałem tworzyć. Odciągały praca, piłka nożna i inne obowiązki. Jednak rap i muzyka były obecne w moim życiu, mniej lub bardziej intensywnie. Sporo zmienił COVID oraz akcja Hot 16 Challenge (akcja raperów, żeby zebrać pieniądze na walkę z COVID-em). Otrzymałem nominację, miałem 72 godziny na napisanie 16 wersów.

Tak rozpoczął się powrót do twórczości oleskiego rapera.

– Przelewałem emocje z codziennego życia na papier. To była też forma radzenia sobie z trudniejszym okresem w życiu. Po napisaniu kilku kawałków, stwierdziłem, iż chcę nagrać płytę – mówi Gawron Daro. – Był pozytywny odzew ze strony ludzi, którzy usłyszeli moje kawałki. Zdarzało się, iż ktoś pisał do mnie, iż moje teksty i muza są tak emocjonalne, iż pomagają unieść rzeczywistość. Utożsamiali się z tym, co zawarte było w tekstach. To dawało sporą motywację!

Proces nagrywania płyty się przedłużał. A powody były często prozaiczne – najprościej mówiąc – codzienne życie.

– Materiał powstawał dosyć długo, bo trzy lata. Praca, dzieci, obowiązki, granie w piłkę, bycie trenerem. To wszystko powodowało, iż pisałem głównie nocami. To proces twórczy – poprawki, ćwiczenia. Później kooperacja ze studiem, a adekwatnie dwoma.

W końcu emocje przelane na papier, wyszły z szuflady do studia, a z niego już na krążek, który teraz można pozyskać od samego rapera. Co się na niej znajduje?

– Na płycie jest 14 utworów osadzonych na zróżnicowanych muzycznie podkładach. Jest typowy boom bap, jest drill, jest reggae, trap oraz mieszanki, których nie jestem w stanie nazwać lub zaszufladkować. Szukałem beatów, które niejako dotykały mojej duszy. Chciałem nagrać różnorodny album pod względem muzycznym, ale jednolity koncepcyjnie pod względem tekstowym. Opisywałem historie lub doświadczenia swojego życia, ale inspiracją były również historie ludzi, których znam lub sytuacje, nastroje społeczne. Chciałem, by płyta była dla człowieka współczesnego, odpowiadająca na potrzeby, identyfikująca się z emocjami zwykłego człowieka. Robiłem płytę po swojemu, nie podążając za modą, chociaż wtedy muzyka byłaby bardziej popularna. Chciałem oddać siebie na płycie, to jak postrzegam życie, jako człowiek, ale i jako obserwator otaczającej rzeczywistości.

Najważniejszy w tej twórczości jest przekaz.

– Niektóre kawałki są proste w odbiorze, a nad niektórymi trzeba wysilić się intelektualnie. Inne zaś były igraszką i zabawą słowem pod względem technicznym. Myślę, iż każdy znajdzie tu coś dla siebie ze względu na różnorodność gatunkową i techniczną.

Na krążku, oprócz Gawrona Daro, znajdziemy także wykonanie innych oleśnian.

– Na płycie gościnnie udzielił się mój syn Karol, Joanna Niesłony wraz z Iloną Hoffmann oraz Don Karton.

W sprawie przekazania płyty z Gawronem Daro najlepiej skontaktować się, dzwoniąc pod numer: 723001986 lub poprzez maila: [email protected]

A oto próbka oleskiego rapu prosto z nowej płyty:




Damian Pietruska


*- Artykuł sponsorowany.

Idź do oryginalnego materiału