To będzie prawdziwy "baby boom". 14 pielęgniarek z jednego szpitala jest w ciąży. "Jesteśmy jak jedna wielka rodzina"

gazeta.pl 18 godzin temu
W szpitalu HSHS St. Vincent w Green Bay, w stanie Wisconsin, zapanowała wyjątkowa atmosfera - aż 14 pielęgniarek spodziewa się dziecka w tym samym czasie. To niecodzienne zjawisko budzi zainteresowanie nie tylko wśród personelu, ale również wśród pacjentów i gości placówki.
O ciąży grupy pielęgniarek poinformowano tuż po zakończeniu Narodowego Tygodnia Pielęgniarek i na kilka dni przed obchodami Dnia Matki, który w USA wypada 10 maja. Władze szpitala podkreślają symboliczny wymiar tego zbiegającego się w czasie wydarzenia - to właśnie kobiety na co dzień wspierające matki i noworodki, same niedługo staną po drugiej stronie łóżka porodowego.


REKLAMA


Amy Bardon, kierująca oddziałem położniczym, zauważa, iż dla wielu pracownic jest to ich pierwsza ciąża. Sama również spodziewa się dziecka, co - jak przyznaje - nadaje jej zawodowym obowiązkom nowego, osobistego znaczenia. "To piękny czas dla nas wszystkich" - komentuje Bardon.


Wyjątkowa więź wśród przyszłych matek. "Zbliżone terminy porodów"
Wśród ciężarnych pielęgniarek, jak same podkreślają, zrodziła się wyjątkowa więź. Ich terminy porodu są rozłożone od maja do jesieni, a niektóre różnią się zaledwie o kilka dni. "Czujemy się jak jedna wielka rodzina" - mówi Molly Van Enkenvort, jedna z przyszłych mam. Koleżanki z zespołu przyznają, iż wzajemnie się wspierają, dzielą doświadczeniami i żartują, iż ich oddział przeżywa prawdziwy wyż demograficzny.
Pacjenci również zauważają nietypową sytuację. "Czasem ktoś idzie korytarzem i pyta, czy to możliwe, iż wszyscy są tu w ciąży" - opowiada z uśmiechem pielęgniarka Ashlyn Short.


"Baby boom" i... logistyczne wyzwanie
Choć tak duża liczba ciąż w jednym miejscu pracy może stanowić logistyczne wyzwanie, dyrekcja placówki nie traci optymizmu. Szpital już planuje reorganizację grafiku i wsparcie dla przyszłych mam. Wszyscy czekają na narodziny maluchów z euforią i wzruszeniem, bo to nie tylko zawodowy, ale też bardzo osobisty rozdział w historii tego zespołu.
Idź do oryginalnego materiału