Ten trend z TikToka wśród dziewczyn jest genialny. "Lato odpuszczania" to plan na te wakacje

mamadu.pl 8 godzin temu
Wakacje nie muszą być projektem do zrealizowania – mogą być czasem luzu i troski o siebie. Coraz więcej kobiet i nastolatek mówi "stop" letniej presji i wybiera odpuszczanie, intuicję i odpoczynek. Nowy trend "nourished girl summer" przypomina, iż to nie perfekcja, a autentyczność i uważność są kluczem do wakacyjnego odpoczynku.


Letnia presja odchodzi w cień


Jeszcze kilka lat temu odliczanie do wakacji kojarzyło się z listami zadań: detoks sokowy, wyzwania sportowe, seria zabiegów pielęgnacyjnych, które miały sprawić, iż „będziemy gotowe na lato”. A dziś? Coraz więcej kobiet i nastolatek mówi temu "nie" i zamiast planować wakacyjne rewolucje, wybiera coś zupełnie innego – luz, intuicję i troskę o siebie bez presji.

Na TikToku, Instagramie i w rozmowach z przyjaciółkami przewija się nowa filozofia: odpuszczanie latem. Bez narzuconych celów, bez wyrzutów sumienia i bez porównywania się do innych. Chodzi o to, by nie wpychać się na siłę w ramy idealnej wersji siebie, tylko dać sobie przestrzeń – na regenerację, spokój, przyjemność. I zacząć słuchać intuicji i swojego ciała, które najlepiej wie, czego teraz potrzebujemy.

Jeszcze do niedawna trudno było przewinąć social media bez natknięcia się na hasła typu "summer body" czy "fit wakacje". Teraz coraz więcej młodych kobiet, influencerek i ekspertek od zdrowia psychicznego zachęca do tego, by, zamiast ścigać się z własnym ciałem – po prostu go posłuchać.

Zamiast rygorystycznych diet, jest intuicyjnie i sezonowo. Zamiast pięciu zabiegów pielęgnacyjnych dziennie – krem z filtrem i chwila w cieniu. Zamiast intensywnych treningów – spacer po lesie lub pływanie w jeziorze.

Ciało to nie projekt


To podejście, które jest już adekwatnie trendem ma choćby swoją angielską nazwę: nourished girl summer, co oznacza po prostu "odżywiona letnia dziewczyna". Tu nie chodzi tylko o odżywianie w kontekście jedzenia, choć ono też jest tu istotne. To raczej ogólna postawa wobec siebie, odpoczynku i letniego czasu, w którym się relaksujemy.

Odżywione ciało, ale też odżywiony umysł. Dużo snu. Śmiech. Długie rozmowy. Czytanie książek, które naprawdę nas wciągają. Jedzenie tego, na co mamy ochotę, bez wyrzutów sumienia. I nieplanowanie każdej minuty dnia.

Jednym z mocniejszych przesłań tego trendu jest sprzeciw wobec nurtu odliczania do lata i katorżniczych treningów, dzięki którym schudniemy i będziemy mogły założyć bikini. Nowy trend mówi, iż jako dziewczyny, kobiety nie jesteśmy projektem do ulepszenia.

Nie musimy "zasługiwać" na to, żeby założyć bikini. Nasza ciała już teraz są wystarczające, takie, jakie są. Wiele kobiet mówi dziś wprost: nie wracam na siłownię, żeby się zmieścić w sukienkę. Idę na spacer, bo moje ciało zasługuje na ruch. Piję więcej wody, bo chcę czuć się dobrze. Nakładam maseczkę, bo lubię jej zapach i chwilę tylko dla siebie.

Ta zmiana myślenia to nie lenistwo. To bunt wobec przemęczenia i oczekiwań. To świadomość, iż odpoczynek też jest produktywny – bo pomaga nam lepiej funkcjonować, lepiej się czuć, lepiej żyć.

Pokolenie Z daje przykład


Co ciekawe, to często nastolatki są dziś głosem rozsądku. To one w internecie coraz częściej przypominają: Nie wszystko musi być idealne. Czasem wystarczy, iż jest prawdziwe. I to działa.

Dziewczyny w wakacyjnych filmikach pokazują nie tylko drinki na plaży, ale też swoje rozczochrane włosy, cienie pod oczami i dzień spędzony pod kocem, bo miały gorszy nastrój. I nikt nie mówi, iż to źle. Przeciwnie – to szczerość i autentyczność przyciągają najbardziej.

Trend nourished girl summer to wakacje bez zegarka i kalendarza. Gdzie nie trzeba się nigdzie spieszyć, ani niczego udowadniać. Możesz zjeść lody na śniadanie. Możesz nie robić makijażu przez tydzień. Możesz położyć się na kocu i po prostu patrzeć w niebo. Możesz iść na spacer bez słuchawek – żeby usłyszeć szum drzew i własne myśli.

I nie chodzi o to, by zupełnie zrezygnować z dbania o siebie. Wręcz przeciwnie – chodzi o inne rozumienie dbania, a adekwatnie opieki nad sobą. Czasem największym luksusem jest nie kosmetyczka, tylko popołudniowa drzemka. Nie sok z jarmużu, tylko grill z przyjaciółmi. Nie plan treningowy, tylko taniec przy ulubionej piosence, kiedy masz na to ochotę.

Daj sobie prawo do luzu: może właśnie teraz jest ten moment, żeby zrezygnować z robienia z lata "projektu". Może najlepsze, co możemy sobie dać, to spokój i akceptacja. Lato nie musi być intensywne, produktywne ani spektakularne. Wystarczy, iż będzie twoje.

Źródło: scarymommy.com


Idź do oryginalnego materiału