Święta Bożego Narodzenia to czas spędzany z rodziną i bliskimi, ale także okazja do spożywania smacznych potraw. Jedną z nich jest ryba – niezwykle popularna w polskiej kuchni. Z tego powodu wybór odpowiedniego gatunku jest bardzo ważny, aby zapewnić najwyższą jakość potrawy. Warto również zastanowić się nad jej pochodzeniem, aby być pewnym, iż pochodzi z legalnego połowu i jest wolna od szkodliwych składników.
Najczęściej wybieraną rybą na święta jest karp. To tradycyjna ryba, którą można znaleźć na polskich stołach od wieków. Najlepiej kupować go świeżego, aby mieć pewność, najlepszego smaku. Karp jest również bardzo zdrowy, ponieważ zawiera dużo białka, kwasów nienasyconych czy witamin.
Do jedzenia ryb podejdźmy świadomie – w święta czujemy się rozgrzeszeni, jedząc karpia. A przecież poza białkiem kilka ma składników, za które cenimy ryby, jest dosyć tłusty i kaloryczny. W rzeczywistości kilka też w nim kwasów omega-3 – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie dietetyk Kinga Głaszewska.
Jest jednak ryba, której lepiej unikać i to nie tylko w okresie świątecznym!
Panga
Panga to rodzaj ryb, który jest coraz bardziej popularny wśród konsumentów w wielu krajach. Chociaż może wydawać się zdrowym wyborem, istnieje wiele powodów, dla których nie warto jej jeść.
Po pierwsze, panga zawiera znaczne ilości toksyn, takich jak dioksyny, które są szkodliwe dla zdrowia. Dioksyny są związane z poważnymi problemami zdrowotnymi, w tym zaburzeniami neurologicznymi i uszkodzeniami układu odpornościowego.
Po drugie, panga jest wysokokaloryczna. To szczególnie niebezpieczne dla osób, które próbują utrzymać adekwatną wagę. Jedna porcja pangi może zawierać nawet około 400 kalorii, co jest dużą ilością w porównaniu do innych ryb.
Po trzecie, panga zawiera spore ilości soli, która może być szkodliwa dla zdrowia. Nadmiar soli może prowadzić do wzrostu ciśnienia krwi, co zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych.
Co więcej panga jest rybą hodowlaną, często karmioną antybiotykami w celu poprawy wzrostu i wytwarzania większej ilości mięsa. Antybiotyki pomagają rybom w walce z chorobami i bakteriami, które mogą być szkodliwe dla ludzi i innych zwierząt. Używanie antybiotyków w hodowli ryb jest niebezpieczne, ponieważ ich częste spożywanie może prowadzić do tworzenia bakterii opornych na antybiotyki, co jeść szczególnie groźne dla ludzi.
To nie ryba, ale twór genetyczny, stworzony na potrzeby szerokiego rynku konsumpcyjnego. Odpowiednio się ją karmi, podając hormony wzrostu, tak by w krótkim czasie uzyskała odpowiedni gabaryt – dodaje w rozmowie z WP abcZdrowie dietetyk mgr Agnieszka Piskała-Topczewska z Nutritionlab.