Yachaejeon to bardzo smaczna i zdrowa odsłona smażonego placka warzywnego. Pochodzące z Korei danie poznałam przypadkiem – szukałam sposobu na zużycie zalegających w lodówce marchewek i pora. Od tamtej pory nie tylko do niego wracam, ale też wybieram częściej niż placki ziemniaczane.
Dlaczego warto wybrać yachaejeon?
Nazwa dania od razu wyjaśnia, czym ono jest. Yachae to po koreańsku warzywa, jeon to placek lub naleśnik. W koreańskim placku możesz zatem upakować takie warzywa, na jakie masz ochotę, a jego przyrządzenie będzie okazją do „posprzątania” lodówki z resztek. To daje zatem nie tylko pole do popisania się kreatywnością, ale też możliwość skomponowania posiłku sycącego i dostarczającego mnóstwa cennych składników odżywczych.
Ponadto — w przeciwieństwie do klasycznych placków ziemniaczanych — koreańskie danie nie będzie wymagało aż takiej ilości tłuszczu do smażenia. Nie nasiąknie nim więc zbytnio i będzie lżejsze, a ty zjesz smakołyk o przyjemnie chrupiącej skorupce na zewnątrz i delikatnym, miękkim wnętrzu. Brzmi znakomicie, a jeszcze wykonanie to bułka z masłem.
Jak zrobić yachaejeon?
Przepis na koreański placek nie jest skomplikowany. Ścierasz na tarce lub kroisz wybrane warzywa — u mnie są to por i marchewka — podsmażasz je do miękkości, zalewasz prostym ciastem z mąki, wody i odrobiny soli i smażysz. Jesz na ciepło z ekspresowo przygotowanym sosem. Jest gwałtownie i niemalże bez wysiłku, a przy tym pysznie i zdrowo.