Z informacji przekazanych przez dziennik Fakt wynika, iż Monika Sz., lekarka, przyjechała pod szpital Fordem Mondeo z automatyczną skrzynią biegów. Prawdopodobnie zostawiła silnik włączony, wrzuciła bieg wsteczny i wysiadła z pojazdu, by przekazać jedzenie swojemu mężowi również lekarzowi. W tym momencie samochód ruszył.
Auto cofnęło, staranowało dwa zabetonowane znaki drogowe, zjechało z górki i uderzyło w budynek szpitala. Kobieta została przygnieciona przez pojazd i odniosła bardzo poważne obrażenia.
Mimo natychmiastowej pomocy lekarzy, jej życia nie udało się uratować. Jej mąż Sebastian Sz., ginekolog doznał poważnych obrażeń kończyn i został przewieziony do szpitala wojskowego w Warszawie. Jego stan jest ciężki, ale stabilny.
Dramatyczny wypadek w Otwocku. Zmarła kobieta miała troje dzieci
– Do tego wypadku prawdopodobnie doszło w momencie wsiadania lub wysiadania z auta. Ustalamy, czy wtedy pojazd był uruchomiony, czy silnik był zgaszony – mówił w rozmowie z dziennikiem Patryk Domarecki, rzecznik policji w Otwocku. Dodał, iż Prokuratura Rejonowa w Otwocku podjęła już działania.
W oficjalnym komunikacie Powiatowe Centrum Zdrowia poinformowało: "Natychmiastowej pomocy poszkodowanym udzielili pracownicy naszego szpitala oraz obecny na miejscu zespół ratownictwa medycznego. Ze względu na ciężki stan obu osób, podjęto decyzję o ich pilnym przetransportowaniu do specjalistycznej placówki medycznej".
"W imieniu całej społeczności Powiatowego Centrum Zdrowia składamy naszemu pracownikowi oraz jego rodzinie wyrazy najgłębszego współczucia i wsparcia w tym wyjątkowo trudnym czasie" – napisali pracownicy szpitala.
Para miała trójkę dzieci. Najmłodszy chłopiec ma 12 lat. w tej chwili przebywają pod opieką dziadków. Zmarła kobieta była cenioną psychiatrą w mieście.