Szejna ujawnił, iż ma problem z alkoholem. Psychiatra: "Te trzy objawy są kluczowe"

natemat.pl 20 godzin temu
"Zmierzyłem się z problemem nadużywania alkoholu" – wiceminister spraw zagranicznych, Andrzej Szejna, napisał to w oświadczeniu na portalu X. Boisz się, iż też jesteś uzależniony? Dr n. med. Grzegorz Opielak wymienia "czerwone flagi". Wbrew pozorom nie musi nią być to, iż na imprezie "urwał" ci się film”.


O tym, iż Andrzej Szejna, wiceminister spraw zagranicznych, ma problem z rozliczeniem kilometrówek, wiedziała cała Polska. Teraz problem alkoholowy polityka przestał być sejmową tajemnicą poliszynela. "Gazeta Wyborcza" opublikowała artykuł o uzależnieniu polityka, a Andrzej Szejna zdecydował się, również na X, opublikować dwa oświadczenia.

W pierwszym deklaruje, iż kilometrówki rozliczał prawidłowo, i iż złoży zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez Beatę Maciejewską.

Prawdopodobnie chodzi o pomówienie i zniesławienie, bo posłanka na platformie X o wiceministrze MSZ napisała niedawno tak:

"Szejna ciągle chodził pijany (…). Kiedyś nie przyszedł na ważne głosowania, bo nie był w stanie. Dostał potem bana na chodzenie do mediów"), a także, iż "oświadczenie o terapii zostało zweryfikowane przez ABW".



W drugim oświadczeniu Andrzej Szejna nawiązuje do wspomnianej terapii, która była skoncentrowana na leczeniu uzależnienia od alkoholu:

"Informuję, iż zmierzyłem się z problemem nadużywania alkoholu. Dzięki wsparciu rodziny, przyjaciół, a w szczególności dr. Bohdana Woronowicza i dr Doroty Woronowicz oraz zespołu terapeutów odzyskałem kontrolę nad zdrowiem. Wszystkich, których dotknął mój problem, przepraszam. Wszystkim, którzy udzielili mi wsparcia, serdecznie dziękuję" – napisał Andrzej Szejna na platformie X.



Podobnie, jak wiceminister MSZ, problem z alkoholem na wielu Polaków. Między "piję, bo lubię", a "piję, bo muszę", granica jest cienka i płynna Jak stwierdzić, iż nasze picie alkoholu stało się niebezpieczne i możemy być już uzależnieni?

Psychiatra, dr hab. n. med. Grzegorz Opielak, wymienia trzy najważniejsze objawy:


1. Pijemy coraz częściej i więcej niż sobie zaplanowaliśmy.

– I jak zaczniemy pić, nie umiemy skończyć na tej ilości, jaką sobie zaplanowaliśmy – mówi psychiatra.

Wbrew pozorom to, iż zdarza ci się raz na jakiś czas pójść na imprezę i upić się na niej do nieprzytomności nie jest tak groźna, jak ta, gdy otwierasz w domu butelkę wina, planujesz wypić kieliszek, albo dwa do kolacji, ale nie możesz przestać, bo widok butelki cały czas cię kusi, by nalać sobie kolejną lampkę. – Ten moment wiele osób przegapia i wypiera ze swojej świadomości to, ile alkoholu wypija i jak często – mówi dr Grzegorz Opielak.

2. Mamy palimpsesty – krótkotrwałe utraty pamięci po wypiciu alkoholu.

– I znów nie chodzi o sytuację, iż trzy miesiące temu ostro zabalowaliśmy na imprezie i nie pamiętamy, jak wróciliśmy do domu – zaznacza psychiatra.

A co powinno zapalić nam w głowie czerwoną lampkę?


– Sytuacja, gdy chcemy się zrelaksować drinkiem, czy dwoma, w domu wieczorem, a budzimy się rano – wprawdzie w swoim łóżku i w czystej pościeli, ale nie możemy sobie przypomnieć, tego, jak i kiedy skończyliśmy pić – nie pamiętamy momentu, gdy kładliśmy się do łóżka – tłumaczy dr hab. n. med Grzegorz Opielak.

3. Alkohol zaczyna ingerować w nasze życie rodzinne i zawodowe.

– To także sytuacja, gdy my uważamy, iż alkohol nie stanowi w naszym życiu żadnego problemu, ale rodzina zwraca nam na to uwagę – mówi dr Grzegorz Opielak.

A jeżeli chodzi o kwestię alkoholu i pracy, czerwoną flagę są jednodniowe urlopy na żądanie spowodowane naszym piciem.

– Wiemy, iż jutro musimy wstać do pracy i np. wsiąść do samochodu, więc postanawiamy, iż wypijemy jednego, czy dwa drinki, ale nie możemy na nich poprzestać – mówi psychiatra. I podaje przykład:


I wyjaśnia, iż te trzy powyższe objawy to takie, o które lekarz może zapytać pacjenta przy pierwszym kontakcie. I równocześnie takie, które my sami, możemy sobie przypomnieć.

– Bo jeżeli spróbujemy odpowiadać na pytania z klasycznych kwestionariuszy pt. "Czy jesteś uzależniony", np. takich standaryzowanych na podstawie ICD-10, czyli Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób, to możemy pogubić się w tym, czy jesteśmy już uzależnieni, czy jeszcze nie. Na wiele szczegółowych pytań nie będziemy umiemy odpowiedzieć – mówi dr Grzegorz Opielak. I tłumaczy dlaczego:

– Pewnych sytuacji i tego, ile razy zdarzyły się w ciągu ostatniego roku, już nie będziemy pamiętać. Choćby dlatego, iż zdołaliśmy je wyprzeć.

Co więc robić, jeżeli właśnie sobie uświadomiliśmy, iż powyższe trzy sytuacje nam się zdarzają?


– Dlatego warto pójść choćby na jedną wizytę do terapeuty uzależnień, by zweryfikować, czy mamy już problem z uzależnieniem od alkoholu, czy jeszcze nie i poradzić się, co robić, by nasze picie się nie nasiliło – radzi psychiatra, dr Grzegorz Opielak.

A tych, którzy boją się, iż wizyta u terapeuty uzależnień będzie, jak stygmat, uspokaja, iż dodaje, iż dokumentacja medyczna z poradni uzależnień "nie wędruje" za nami do innych lekarzy.

* dr hab. n. med. Grzegorz Opielak, psychiatra, kieruje dwoma oddziałami psychiatrii szpitala w Janowie Lubelskim, pracuje też w tamtejszej, przyszpitalnej poradni leczenia uzależnień, a także w Centrum Terapii Dialog w Warszawie.

Idź do oryginalnego materiału