Syntetyczne peptydy z nielegalnych źródeł są groźne dla życia

mgr.farm 3 godzin temu

Syntetyczne peptydy zyskują na popularności, jako preparaty pozwalające zwiększyć masę ciała i zredukować tkankę tłuszczową. Często zachwala się też ich działanie regeneracyjne, przeciwzapalne, przyspieszające gojenie tkanek czy opóźniające procesy starzenia. W większości przypadku są jednak tylko działania marketingowe, które mają zwiększyć sprzedaż preparatów wątpliwego pochodzenia. Ich działania i realnego wpływu na organizm nie da się przewidzieć. Mimo to kwitnie czarny rynek syntetycznymi peptydami. Sprzedawane są jako „odczynniki chemiczne do badań analitycznych”, „materiały referencyjne wyłącznie do badań laboratoryjnych” lub „produkty do badań naukowych i prac rozwojowych”.

– Mimo iż w opisach tych produktów znajduje się informacja, iż służą one tylko do diagnostyki lub badań, to sposób ich sprzedaży sugeruje, iż są przeznaczone do nielegalnego stosowania w celach medycznych u ludzi, szczególnie przez osoby związane ze sportami siłowymi i kulturystyką. Taka działalność służy omijaniu obowiązujących przepisów prawa – ostrzega Główny Inspektor Farmaceutyczny.

  • Czytaj również: Operacja Pangea XVII – podsumowanie

„Produkty do badań” czy odczynniki chemiczne nie mają statusu produktu leczniczego i nie przeszły badań klinicznych, które potwierdzają ich bezpieczeństwo i skuteczność. Nie wolno ich sprzedawać w celach medycznych. Pomimo tego w ofertach sprzedaży opisywany jest spodziewany efekt ich działania na organizm ludzki i korzyści ze stosowania dla użytkownika.

Niebezpieczne oferty dotyczące syntetycznych peptydów

Główny Inspektor Farmaceutyczny oraz Główny Inspektor Sanitarny ostrzegają przed kupowaniem i stosowaniem takich preparatów. Wyjaśniają też jak rozpoznać niebezpieczne oferty dotyczące syntetyczny peptydów. Wątpliwości powinny budzić:

  • Wygląd opakowania. Pomimo przeznaczenia do wykorzystania w działalności badawczej lub laboratoryjnej peptydy sprzedaje się w opakowaniach typowych dla leków, suplementów diety i wyrobów medycznych. Mają postać np. kapsułek, aerozoli i kropli, a także ampułek, fiolek oraz gotowych penów do wstrzykiwań.
  • Sugestie dawkowania. Oferty zawierają kalkulatory dawek lub informacje sugerujące sposób stosowania przez ludzi – mimo deklarowanego przeznaczenia wyłącznie do badań.
  • Reklama w mediach społecznościowych. Promocją syntetycznych peptydów zajmują się najczęściej osoby prezentujące się jako związane z branżą fitness, często oferując kody rabatowe. Przekaz marketingowy wyraźnie kieruje się do osób aktywnych fizycznie.
  • Brak przejrzystości. Sprzedawcy informują, iż sposób stosowania podadzą w prywatnej korespondencji.

Kary za sprzedaż… i zakup

GIF i GIS ostrzegają, iż oferowanie do sprzedaży syntetycznych peptydów w opisany sposób jest niezgodne z obowiązującym prawem w Polsce i grozi odpowiedzialnością karną.

– Wiele z tych substancji to syntetyczne hormony, czynniki wzrostu lub podobne związki wpływające na metabolizm. Znajdują się one na liście substancji zakazanych w sporcie. Stosujący je sportowcy ryzykują utratę zdrowia, mogą także zostać zdyskwalifikowani i ponieść odpowiedzialność prawną – czytamy w informacji prasowej.

  • Czytaj również: Środki dopingujące. Nielegalny obrót lekami w dopingu sportowym

Urzędnicy apelują, by nie przyjmować żadnych substancji – ani doustnie, ani we wstrzyknięciach – nieprzeznaczonych do stosowania przez ludzi. Produkty reklamowane jako „odczynniki chemiczne do badań” mogą w rzeczywistości być nielegalnymi środkami o nieznanym, a choćby szkodliwym działaniu. Stosowanie syntetycznych peptydów poza kontrolą medyczną i wbrew ich deklarowanemu przeznaczeniu może poważnie zagrażać zdrowiu.

Źródło: ŁW/GIF

Idź do oryginalnego materiału