Strefa Czystego Transportu potrzebna w Katowicach i nie tylko? W 700 punktach przekroczone normy WHO

wiadomosci.gazeta.pl 5 godzin temu
Przez miesiąc w prawie 700 punktach w miastach woj. śląskiego mierzono zanieczyszczenia związane z ruchem samochodowym. Wyniki są bardzo niepokojące. W każdym z miejsc poziom zanieczyszczenia przekroczył normy rekomendowane przez Światową Organizację Zdrowia. Jednym z rozwiązań dla miast takich jak Katowice mogłaby być Strefa Czystego Transportu.
- Badanie przede wszystkim pokazuje, iż na terenie Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii jest poważny problem zanieczyszczeniami pochodzącymi z samochodów - mówi nam Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego (PAS). Chodzi o pomiary zanieczyszczenia dwutlenkiem azotu, przeprowadzone przez PAS na zlecenie metropolii. - To największe tego typu badanie przeprowadzone w Polsce do tej pory - podkreśla Guła.


REKLAMA


Zobacz wideo Miasto dla ludzi czy dla samochodów?!


Dwutlenek azotu to groźna dla zdrowia i życia ludzi substancja, której głównym źródłem są samochody z silnikiem spalinowym. W przeciwieństwie do zanieczyszczeń z ogrzewania, problem NO2 nie jest sezonowy - na jego wdychanie jesteśmy narażeni cały rok. Jednak brakuje informacji na temat tego, jak źle jest z poziomem dwutlenku azotu w naszych miastach.
- Państwowy system monitoringu środowiska jest dalece niewystarczający, jeżeli chodzi o pomiar zanieczyszczeń komunikacyjnych, bo odpowiednich stacji jest po prostu za mało - podkreśla Guła. W miastach województwa śląskiego są tylko pojedyncze stacje, które mierzą poziom NO2. Do tego na przykład władze Katowic od dawna skarżyły się, iż stacja pomiarowa położona blisko autostrady A4 może nie być miarodajna dla miasta.
Dlatego metropolia zleciła Polskiemu Alarmowi Smogowemu kompleksowe badanie. W 14 miastach na miesiąc ustawiono około 650 urządzeń do pasywnego pomiaru stężenia dwutlenku azotu.
Normy WHO przekroczone
Igor Śmietański, wiceprzewodniczący zarządu GZM, skomentował wyniki badania mówiąc, iż "nie jest źle, ale oczywiście może być lepiej". Metropolia przekazała, iż w 51 z około 650 punktów przekroczona została w tej chwili obowiązująca w Polsce średnioroczna norma stężenia NO2. Ta wynosi 40 µg/m3 (mikrogramów na metr sześcienny).


Jednak Polski Alarm Smogowy zwrócił uwagę, iż zupełnie inaczej wygląda to, jeżeli spojrzymy na bardziej surowe normy. Już za cztery lata zaczną obowiązywać nowe, europejskie normy jakości powietrza i w nich limit dwutlenku azotu jest o połowę niższy - 20 µg/m3. Taki poziom został przekroczony w 638 z 650 punktów pomiarowych. A już ani jeden z punktów nie mieści się w wartości rekomendowanej przez Światowej Organizacji Zdrowia - nie więcej niż 10 µg/m3.
- Obowiązujące w prawie normy zanieczyszczeń powietrza są zawsze wynikiem pewnego kompromisu politycznego. To, iż w tej chwili norma wynosi 40 µg/m3, nie znaczy, iż ta wartość jest bezpieczna dla naszego zdrowia i życia - bo nie jest. Dlatego jako PAS odnosimy się do wartości uznawanej za WHO za akceptowalną z punktu widzenia ochrony zdrowia, czyli 10 µg/m3 - tłumaczy Andrzej Guła.
Tak wygląda to w przypadku Katowic - w kilkunastu punktach przekroczona jest choćby obowiązująca dziś norma, zaś praktycznie wszędzie przekroczona jest norma europejska (która będzie obowiązywać od 2030 roku):


Wyniki pomiaru NO2 w KatowicachFot. PAS


Potrzebna Strefa Czystego Transportu?
Andrzej Guła wskazuje, iż raport przede wszystkim uświadamia nam skalę problemu. - Pokazuje, gdzie jest lepiej, gdzie gorzej. To konkretne dane, które są dobrą podstawą do decyzji i działań - mówi.


Co można zrobić, by zmniejszyć zanieczyszczenie NO2? Wiemy, iż to pochodzi przede wszystkim ze spalin samochodów. Dlatego "potrzebne są wszelkie działania, które zmniejszą emisje zanieczyszczeń związanych z komunikacją". - Od promocji i rozwoju transportu zbiorowego, przez inne formy zrównoważonej mobilności, po egzekwowanie istniejących przepisów. Przez lata kolejne rządy nie są w stanie poradzić sobie choćby z procederem usuwania filtrów cząstek stałych - mówi lider Polskiego Alarmu Smogowego.
Jego zdaniem bardzo istotną kwestią jest informowanie oraz edukowanie mieszkańców. - Czasem słyszymy od samorządowców, iż nie chcą głośno mówić o problemie zanieczyszczenia powietrza. A powinniśmy o nim mówić jak najwięcej. W tym o bardzo poważnych konsekwencjach zdrowotnych emisji tlenków azotu i innych zanieczyszczeń - wskazuje.
Guła zwraca uwagę także na to, iż Katowice są jednym z kilku miast w Polsce, które zgodnie z zapisami KPO powinny wprowadzić Strefę Czystego Transportu. Takie przepisy przyjęły już Kraków i Warszawa, a także setki innych europejskim miast. Strefy oznaczają, iż wjazd do wybranego obszaru miasta jest ograniczony dla części najbardziej trujących samochodów. Może to być całkowity zakaz wjazdu lub opłata dla takich samochodów.
To rozwiązanie może być efektywne, bo za największą część komunikacyjnego zanieczyszczenia powietrza odpowiada niewielka część najstarszych samochodów. Te, które spełniają nowsze normy, emitują znacznie mniej. Dlatego wykluczenie tych najstarszych samochodów może znacząco poprawić jakość powietrza. Jednak Katowice - chociaż zgodnie z przepisami powinny wprowadzić strefę - nie są do tego chętne. Prezydent miasta Marcin Krupa w Radiu Katowice uzasadniał to po pierwsze wątpliwościami wobec pomiarów, po drugie - trwającym remontem linii kolejowych. Jednak choć miasto widziało w umiejscowieniu stacji pomiarowej blisko autostrady powód przekroczenia norm, to także nowe badanie pokazuje, iż w innych miejscach przekroczony jest limit 40 µg/m3.


NO2 szkodliwy dla serca, płuc
Dwutlenek azotu to groźna substancja, a narażenie na nią może mieć poważne konsekwencje dla naszego zdrowia i życia. W raporcie dla GZM cytowane są badania prowadzone przez Śląski Uniwersytet Medyczny, które pokazują "wyraźny związek między zwiększonymi stężeniami dwutlenku azotu w powietrzu a występowaniem nagłych schorzeń serca i naczyń krwionośnych, takich jak zawał serca, udar mózgu czy migotanie przedsionków".
Zanieczyszczenie może być szczególnie szkodliwe dla dzieci. Chodzi zarówno o ich rozwój i ryzyko zachorowań w dłuższej perspektywie, jak i krótkotrwałe efekty. Wysoki poziom zanieczyszczenia wpływa negatywnie na ich zdolności poznawcze, możliwość skupienia i uczenia się.
WHO zwraca z kolei uwagę na liczne badania, które pokazują, jak narażenie na NO2 zwiększa ryzyko zachorowań i przedwczesnej śmierci z powodu chorób dróg oddechowych.
Idź do oryginalnego materiału