Spytano lekarzy i pielęgniarki z urazówki, na co nie pozwalają swoim dzieciom. Wielu mówi o jednym

gazeta.pl 3 godzin temu
Na co dzień w swojej pracy stykają się z małymi pacjentami, którzy ulegli różnego rodzaju wypadkom. Najlepiej więc wiedzą, jakie aktywności i sytuacje są dla dzieci najbardziej niebezpieczne i najczęściej kończą się złamaniami, stłuczeniami i dużo groźniejszymi urazami.
Spytano medyków ze szpitala dziecięcego Wolfson na Florydzie, na co nigdy nie pozwoliliby swoim dzieciom z obawy o ich bezpieczeństwo. Pielęgniarki i lekarze pracujący na urazówce doskonale wiedzą, z jakich powodów zjawiają się u nich mali pacjenci. Wielu z nich zabrania dzieciom tej samej aktywności.


REKLAMA


Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Na co medycy nie pozwoliliby swoim dzieciom?
Na Instagramie, na profilu szpitala dziecięcego Wolfson, opublikowano nagranie, na którym medycy odpowiedzieli na to samo pytanie: Na co nie pozwoliłbyś/pozwoliłabyś swojemu dziecku? "Jako pielęgniarka, nigdy nie pozwoliłabym moim dzieciom na jazdę elektrycznym rowerem i elektryczną hulajnogą" - powiedziała pierwsza z bohaterek nagrania. Inna stwierdziła: "Nie odpuściłabym dzieciom nauki pływania". Jeszcze inna powiedziała: "Jako pielęgniarka nie pozwoliłabym im prowadzić wózka golfowego, ani wsiąść do takiego, który prowadzi inne dziecko".


Pozostali bohaterowie nagrania także wspominali o hulajnogach elektrycznych, ale pojawiły się też inne odpowiedzi: "Jako pielęgniarka nie dopuściłabym do sytuacji, w której moje dziecko przebywa w otoczeniu psa bez nadzoru"; "Nigdy nie pozwoliłabym moim dzieciom pływać bez nadzoru"; "Nie pozwalam jeździć dzieciom na niczym, jeżeli nie mają na głowach kasków"; "Nie pozwoliłbym moim dzieciom na jazdę quadem. Zwłaszcza bez kasku".
CZYTAJ TAKŻE:


Ludzie wściekli na hulajnogi elektryczne. "Polska skapitulowała", "jeżdżą po chodnikach"
Tragiczne skutki wypadków na hulajnodze. "Została katapultowana"
Rodzice nie chcieli, wuj na komunię dał mu hulajnogę. "Głupota nie ma granic"


Warto pamiętać o kasku
W Polsce nie ma obowiązku jazdy w kasku. Ani na rowerze, ani na hulajnodze, także elektrycznej. Warto jednak dbać o to, żeby dzieci jeździły w kaskach i dawać im dobry przykład. Niewykluczone, iż przepisy w przyszłości się zmienią, bo coraz głośniej mówi się na ten temat. - Jako konsultant wojewódzki chirurgii dziecięcej zamierzam zwrócić się do konsultanta krajowego o interwencję w tej sprawie. Należałoby wprowadzić obowiązek używania kasku, wpisany w przepisach ruchu drogowego. To pierwsza kwestia, konieczne są następne ograniczenia - zapowiedział jakiś czas temu w mediach społecznościowych dr hab. n. med. Marcin Polok, prof. UZ, kierownik Klinicznego Oddziału Chirurgii i Urologii Dziecięcej w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze.


A Ty? Na co nigdy nie pozwoliłbyś/pozwoliłabyś swojemu dziecku z obawy o jego bezpieczeństwo? Daj znać w komentarzu lub napisz w wiadomości: [email protected]
Idź do oryginalnego materiału