Sprzedaż szczepionek na pryszczycę jest przestępstwem. „Proszę tego nie kupować”

rdc.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Szczepionki na pryszczycę tylko od lekarza (autor: Zdjęcie ilustracyjne/Freepik)


Sprzedaż w Polsce szczepionek na pryszczycę jest niezgodna z prawem. Tego rodzaju preparaty są produkowane jedynie przez kilka laboratoriów w Europie i tylko Główny Lekarz Weterynarii może się o nie ubiegać.

Proszę tego nie kupować i choćby nie czytać takich ogłoszeń, iż uratujesz swoje gospodarstwo, szczepiąc zwierzęta przeciwko pryszczycy. Z takich rzeczy absolutnie nie wolno korzystać. Na pewno natomiast pojawienie się takiej oferty można zgłosić do powiatowego lekarza weterynarii i my tym się natychmiast zajmiemy – zapewnia mazowiecki wojewódzki lekarz weterynarii Paweł Jakubczak.

Rozprowadzanie i stosowanie takich preparatów jest nie tylko zabronione, może również prowadzić do wielu szkód.

To przestępstwo, które może spowodować, iż Polska nie będąc zakażona pryszczycą, będzie ponosiła ogromne straty w kwestii handlu i eksportu zwierząt, mięsa oraz mleka – wyjaśnia Jakubczak.

Jak tłumaczy mazowiecki wojewódzki lekarz weterynarii, szczepionki są dopuszczane na ściśle określonych obszarach i pod konkretnymi warunkach.

o ile zapadnie decyzja o przeprowadzeniu jakiegoś rodzaju szczepień, to na pewno będzie się to odbywać wyłącznie w momencie, kiedy pryszczyca będzie w Polsce i kiedy będziemy przystępować do jej zwalczania. o ile dowiemy się o nieuprawnionym posiadaniu tej szczepionki, będziemy natychmiast uruchamiać organy ścigania – dodaje.

W związku z pojawieniem się pryszczycy w Niemczech oraz na Słowacji i Węgrzech polscy hodowcy rozpoczęli powolną wyprzedaż bydła.

Jak walczyć z pryszczycą?

Walka z pryszczycą przypomina walkę z ptasią grypą. Wokół ogniska choroby wyznaczane są strefy zagrożona i zapowietrzona. Wybijana i utylizowana jest cała hodowla.

Służby weterynaryjne apelują również o niekupowanie zwierząt z niewiadomego źródła i po zaniżonych cenach.

W Polsce obowiązuje zakaz transportu żywych zwierząt parzystokopytnych (w szczególności z gatunków: bydło, owce, kozy i świnie), produktów pochodzenia zwierzęcego oraz obornika, słomy i siana z tych terenów Słowacji i Węgier, które objęte są ogniskami pryszczycy oraz ze stref buforowych.

Według stanu na czwartek 10 kwietnia ostatnie ognisko pryszczycy zostało wykryte 4 kwietnia na Słowacji.

Główny Inspektorat Weterynarii w porozumieniu ze wszystkimi wojewódzkimi lekarzami weterynarii na wypadek wystąpienia wirusa w Polsce opracował specjalne trasy transportów do zakładów utylizacyjnych. Wprowadzone zostały rygorystyczne kontrole weterynaryjne na południowej granicy kraju. Na przejściach granicznych służby weterynaryjne prowadzą całodobowe dyżury, rozstawiono bramki i maty dezynfekcyjne.

Pryszczyca w Europie

Na początku stycznia tego roku niemieckie służby weterynaryjne poinformowały o stwierdzeniu pierwszego od 37 lat przypadku pryszczycy. Gospodarstwo, w którym wystąpiła choroba, znajdowało się ok. 70 km od granicy z Polską.

19 lutego niemieckie służby informowały o zbadaniu 7 tys. próbek pod kątem pryszczycy i niestwierdzeniu kolejnych przypadków choroby.

W Niemczech zdjęto obostrzenia, zlikwidowano obszary zapowietrzony i zagrożony, została tylko – zgodnie z decyzją KE – strefa buforowa do 11 kwietnia br.

Na początku marca wykryto pierwsze ognisko pryszczycy na Węgrzech, a ostatnie – trzecie i czwarte – na początku kwietnia.

Na Słowacji potwierdzono sześć ognisk choroby, ostatnie na początku kwietnia. Zdaniem władz słowackich wirus pryszczycy trafił tam z Węgier.

W związku z zagrożeniem Słowacja zaostrzyła kontrole na przejściach granicznych z Węgrami i Austrią. Część małych przejść granicznych została zamknięta. Kontrole mają tam potrwać do 7 maja.

Idź do oryginalnego materiału