Pandemia COVID-19 gruntownie zmieniła podejście decydentów (tak na szczeblu krajowym, jak i unijnym) do kwestii zdrowia – mówili eksperci zaproszeni do debaty „Zdrowe społeczeństwo, zdrowa gospodarka – wspólny cel” podczas 34. Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
Jak poinformował serwis PAP MediaRoom, w ich opinii w tej chwili powszechne jest już przekonanie, iż odporne i zdrowe społeczeństwo to fundament bezpieczeństwa i podstawa rozwoju gospodarczego, a ten pogląd znalazł również odzwierciedlenie w agendzie polskiej prezydencji w Radzie UE. Zmianie tego paradygmatu towarzyszy jednak świadomość wyzwań, przed którymi stoi również polskie społeczeństwo, a związanymi m.in. z realnym kryzysem demograficznym: jesteśmy bowiem jednym z najszybciej starzejących się narodów w Europie, co z kolei generuje szereg kosztów i problemów dla rynku pracy czy systemu ubezpieczeń społecznych.
Kluczowe jest, aby choćby w młodym wieku troszczyć się o wysokość swojej przyszłej emerytury
– W Polsce mamy ubezpieczonych 16 milionów osób, którzy płacą składki i te osoby mają prawo do zwolnień lekarskich. Około 200 tys. lekarzy wystawiło ich w zeszłym roku 27,4 mln na łączną liczbę 290 milionów dni zasiłkowych. To, oczywiście, rodzi znaczne wydatki dla budżetu, które ZUS rozlicza, ale największe koszty ponoszą sami pracodawcy – zauważył Zbigniew Derdziuk, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Prezes ZUS dodał, iż najważniejsze jest, aby choćby w młodym wieku troszczyć się o wysokość swojej przyszłej emerytury. – Wynika ona bowiem z ilości odłożonych składek i zebranego kapitału. Skoro dłużej żyjemy – pozostańmy jak najdłużej zdrowi i aktywni zawodowo – apelował prezes Derdziuk.