Ta historia nie przynosi chluby nikomu. Skompromitował się i Kościół, w osobach dwóch metropolitów i księdza, który ujawnił dokumenty, i media, które nie powinny ujawniać wiedzy o zdrowiu psychicznym byłego polityka. A Jacek Kurski skompromitował się swoim zachowaniem już wcześniej - pisze dla Wirtualnej Polski Tomasz Terlikowski.