Śledztwo w sprawie Totalizatora Sportowego. Podejrzane wydatki podczas pandemii

angora24.pl 6 miesięcy temu

Prokuratura bada rolę Totalizatora Sportowego

Mimo kontrowersji były szef Totalizatora Sportowego otwarcie broni projektu. Jego zdaniem nie zaszły żadne nieprawidłowości. Cała sytuacja miała miejsce jesienią 2020 r. w trakcie pandemii COVID-19. Wtedy też premier Mateusz Morawiecki zlecił wybranym spółkom skarbu państwa przygotowanie szpitali tymczasowych. Totalizator Sportowy miał utworzyć, wyposażyć i utrzymać tymczasową lecznicę w budynkach Radomskiego Szpitala Specjalistycznego.

To właśnie te działania są badane przez radomską prokuraturę. Śledztwo dotyczy wyrządzenia Totalizatorowi Sportowemu w 2021 r. szkody majątkowej w wysokości 4 mln zł przez osoby odpowiedzialne za sprawy majątkowe spółki. Podejrzenia dotyczą nadużycia uprawnień poprzez wypłatę 7 mln zł firmie Erekta (obecnie EBS BUD) za modernizację pomieszczeń Radomskiego Szpitala Specjalistycznego na potrzeby szpitala tymczasowego dla chorych na COVID-19. Kwota ta przekroczyła kosztorys.

Śledztwo w sprawie szpitala tymczasowego w Radomiu, zorganizowanego przez Totalizator Sportowy https://t.co/1E3HOX7nxn

— Forsal.pl (@forsalpl) May 16, 2024

Były szef Totalizatora Olgierd Cieślik, a także Filip Tuszyński, aktualny prezes EBS BUD, zapewniają, iż mimo bardzo trudnych warunków projekt został zrealizowany gwałtownie i pomyślnie. Ich zdaniem obyło się bez żadnych nieprawidłowości.

Jedno z wielu

Śledztwo dotyczące szpitala tymczasowego w Radomiu jest zaledwie jedną z wielu podobnych spraw prowadzonych przez prokuratury w całym kraju. Najwyższa Izba Kontroli zgłaszała zawiadomienia do prokuratur, analizując zarówno ogólną strategię tworzenia placówek do walki z pandemią COVID-19 jak i konkretne przypadki.

Według NIK, szpitale tymczasowe w Polsce, budowane na niespotykaną w Europie skalę, były tworzone bez konkretnego planu. Brakowało też rzetelnych analiz i nie przeprowadzano kalkulacji kosztów. Efekt tego był taki, iż nierzadko utrzymywano puste łóżka. Opłacano także personel medyczny, który był gotowy do pracy w razie potrzeby. Kosztowało to ponad 2 mld zł więcej niż rzeczywista pomoc chorym.

Idź do oryginalnego materiału