
Statistics Canada odnotowała 227-procentowy wzrost przestępstw skierowanych przeciwko osobom pochodzenia południowoazjatyckiego
W Kanadzie słabnie tradycyjnie silne poparcie społeczne dla imigracji. Według badań prywatnych firm sondażowych oraz danych rządowych około połowa Kanadyjczyków uważa, iż do kraju przybywa zbyt wielu imigrantów. Z sondażu przeprowadzonego w listopadzie 2024 r. przez Immigration, Refugees and Citizenship Canada wynika, iż 54 proc. respondentów podziela ten pogląd.
Minister ds. imigracji Lena Diab oceniła, iż zmiana nastrojów zaczęła się po pandemii COVID-19, wraz z gwałtownym wzrostem liczby przyjazdów i rosnącą presją na rynek mieszkaniowy oraz usługi publiczne. Jak podkreśliła w rozmowie z agencją The Canadian Press, rząd dąży do utrzymania imigracji, ale w sposób „kontrolowany i stabilny”.
Zgodnie z nowym planem federalnym Kanada ma przyjąć w 2026 r. 380 tys. stałych rezydentów. Jest to mniejsza liczba niż w rekordowym 2024 roku, gdy liczba ta wyniosła 485 tys. Ograniczona ma zostać również liczba rezydentów tymczasowych.
Jednocześnie rośnie liczba przestępstw z nienawiści. Statistics Canada odnotowała m.in. 227-procentowy wzrost przestępstw skierowanych przeciwko osobom pochodzenia południowoazjatyckiego w latach 2019–2023. W samym 2023 r. zgłoszono 265 takich incydentów.
Rupinder Liddar, politolog z McGill University wskazuje, iż nasilenie nastrojów antyimigranckich i rasistowskich jest powiązane z poczuciem niepewności ekonomicznej. Jej zdaniem podobne zjawiska pojawiały się w Kanadzie także w przeszłości, m.in. po zamachach z 11 września czy podczas pandemii.
Zarówno rząd, jak i opozycja potępiają przestępstwa z nienawiści, podkreślając, iż imigranci nie są odpowiedzialni za wzrost kosztów życia. Sondaże wskazują jednak, iż sceptycyzm wobec imigracji utrzymuje się na wysokim poziomie i na razie nie widać oznak szybkiego powrotu do wcześniejszego konsensusu społecznego.












