Skąd popularne markety biorą mięso? Taką prawdę kryje etykieta
Zdjęcie: Skąd markety biorą mięso? Wyniki kontroli
Kupując schab w Biedronce czy udka w Lidlu, rzadko zastanawiamy się, skąd pochodzi mięso. Tymczasem sieci handlowe nie mają jednego źródła dostaw – współpracują z wieloma zakładami uboju i rozbioru, głównie w Polsce. Pochodzenie mięsa musi być jednak jasno opisane na etykiecie zgodnie z prawem unijnym.Większość świeżego mięsa w sieciach pochodzi od polskich dostawców, co potwierdzają komunikaty sieci (np. Lidl i Biedronka) i branżowe dane.Obowiązkowe oznaczenia „kraj chowu” i „kraj uboju” widzisz na etykiecie wieprzowiny, drobiu, baraniny/koziny; wołowina ma własny, jeszcze bardziej szczegółowy system. Owalny znak z literami „PL” i numerem mówi, w którym zakładzie produkt pakowano/rozbierano – a konkretny zakład sprawdzisz w publicznych wykazach GIW.