Materiał archiwalny
Kurkuma
O ile to możliwe, warto unikać kurkumy w proszku i sięgać po naturalne korzenie tej rośliny.
Z najnowszych badań przeprowadzonych w Japonii wynika, iż ta tradycyjna azjatycka przyprawa (składnik mieszanki curry) łagodzi objawy przeziębienia. Naukowcy (z Tsuyoshim Takarą na czele) podawali zdrowym osobom specjalny preparat z kurkumy. Efekt? Przyjmujące go osoby krócej męczyły się z objawami przeziębienia (takimi jak gorączka, zmęczenie, kichanie, kaszel lub ból gardła) niż te, które kurkumy nie spożywały.
Zdaniem Takary badanie jest dowodem na adekwatności przeciwzapalne i przeciwdrobnoustrojowe, które od dawna przypisuje się kurkumie. Problem polega jednak na tym, iż kurkumina — związek, któremu roślina zawdzięcza swoje adekwatności — jest słabo wchłaniany przez organizm. Japońscy naukowcy opracowali zatem specjalny preparat na jej bazie, za pomocą którego związek trafia do krwioobiegu w większych ilościach.
Co ciekawe, problem można obejść bez odwoływania się do osiągnięć nowoczesnej farmakologii. Wystarczy bowiem połączyć kurkuminę z piperyną — związkiem, który nadaje ostry smak pieprzowi. Po dodaniu odrobiny pieprzu do „złotego mleka” — modnego w tej chwili ajurwedyjskiego napoju zawierającego kurkumę — można zwiększyć jej skuteczność. Kurkuma powinna jednak pochodzić ze świeżej bulwy: proszki dostępne na rynku uzyskały ostatnio słabe wyniki w badaniu przeprowadzonym przez magazyn konsumencki „Oko-Test” (znany z testów różnych produktów — red.) ze względu na wysoki poziom pestycydów i oleju mineralnego.
Miód
Naukowcy przekonują, iż miód z gryki (na zdjęciu) działa na bolące gardło tak samo dobrze, jak niektóre syropy.
Jeśli nie masz ochoty na pieprzne „złote mleko” (które samo w sobie też smakuje pikantnie ze względu na zawarty w nim imbir), możesz poszukać sprawdzonych środków na przeziębienie w europejskiej medycynie ludowej. Takim środkiem jest miód.
Badacze z Izraela przeprowadzili badania, które pokazały, że najlepszymi środkami na kaszel u dzieci (a więc i na dobry sen – gdy dzieci nie kaszlą, lepiej śpią) są miód eukaliptusowy i miód z kwiatów cytryny. To samo może dotyczyć dorosłych. Wiadomo, iż kwiaty, z których pyłków powstaje miód, zawierają składniki przeciwzakaźne, a mieszanka różnych rodzajów cukru w miodzie wydaje się również uspokajać ośrodek kaszlu w mózgu.
Miód gryczany zawiera również przeciwzapalne garbniki. Jak odkryli amerykańscy naukowcy, badając kaszlące dzieci, miód gryczany może być choćby bardziej skuteczny niż standardowy syrop na kaszel. Prowadzący badanie Ian Paul z Pennsylvania State University stwierdził, iż na korzyść działa fakt, iż „smak i konsystencja miodu są po prostu przyjazne dzieciom”.
Zimny prysznic
Może nie aż tak zimny i niekoniecznie w zewnętrznym akwenie wodnym. Naukowcy przekonują, iż 30 sekund wystarczy.
Choć dzieci raczej trudno byłoby przekonać do codziennego zimnego prysznica, dla dorosłych jest to doskonały sposób zapobiegania przeziębieniom. W serii eksperymentów przeprowadzonych w Akademickim Centrum Medycznym w Amsterdamie badani zostali poproszeni o kończenie codziennej ciepłej kąpieli zimnym prysznicem trwającym 30, 60 lub 90 sekund. Badanie trwało trzy miesiące. Czego dowiodło?
Osoby, które brały zimne prysznice, nie tylko czuły się sprawniejsze i mniej senne, ale też rzadziej opuszczały pracę — autorzy badania spekulują, iż prawdopodobnie dlatego, iż były mniej narażone na czynniki zakaźne. — Co ciekawe, nie miało znaczenia, jak długo trwał zimny prysznic — zauważył prowadzący badanie Geert Buijze. Innymi słowy: opłaca się na koniec porannego prysznica odkręcić kurek z zimną wodą — choćby na pół minuty.
Witamina C
Witamina C nie ochroni przed przeziębieniem – może jedynie skrócić czas trwania objawów.
Witamina C, która stymuluje apetyt fagocytów — jednej z klas komórek w układzie odpornościowym — również wydaje się mieć pewne działanie ochronne. Literatura specjalistyczna informuje jednak, iż związek ten nie zmniejsza liczby przeziębień, a prawdopodobnie czas ich trwania. Nie jest jednak pewne, czy dotyczy to również ciepłych naparów z cytryny – witamina C traci adekwatności w gorącej wodzie.
Alternatywą może być płukanka solno-cytrynowa – wywodzi się ona z rumuńskiej medycyny ludowej. Przepis jest prosty: sok z połowy cytryny wyciska się do kieliszka na jajko, miesza z łyżeczką soli, a następnie wypełnia po brzegi chłodną wodą. Płyn wciąga się do nosa dzięki słomki. Chociaż nie ma badań potwierdzających skuteczność tej mieszanki, łatwo sobie wyobrazić mechanizm działania – słony roztwór wyciąga wodę z opuchniętych błon śluzowych nosa, a witamina C z cytryny zmniejsza stan zapalny. Warto spróbować.
Kawa i herbata
Płukanie gardła zieloną herbatą jest według japońskich badaczy doskonałą profilaktyką.
To samo tyczy się kawy. Jak dowiedli angielscy badacze pod koniec lat 90. XX w., przeciwdziała ona zmęczeniu i spowolnieniu związanemu z przeziębieniem. Co ciekawe, taki efekt ma choćby kawa bezkofeinowa — najwyraźniej nie jest to tylko wynik działania kofeiny.
Dla tych, którzy nie lubią kawy, rozwiązaniem może być zielona herbata. Nie trzeba jej przy tym pić. Według japońskich naukowców zawarte w niej garbniki „mają działanie przeciwwirusowe i przeciwzapalne oraz stabilizują błony śluzowe”. Najlepiej sprawdzi się więc w tym przypadku płukanie gardła — substancje te mogą wtedy działać bezpośrednio w jamie ustnej.
To również potwierdziły badania. Autorzy jednego z nich poprosili mieszkańców domu spokojnej starości o płukanie gardła zieloną herbatą lub wodą przez trzy miesiące. Praktyka ta zmniejszyła u nich liczbę infekcji dróg oddechowych.
Lekka aktywność fizyczna
O ile ciało nie odmawia kompletnie posłuszeństwa – leżenie w przeziębieniu nie jest wymagane.
Często słyszanej rady — leżeć w łóżku podczas przeziębienia — nie należy traktować zbyt poważnie. — jeżeli czujesz się zmęczony i wyczerpany, a oprócz tego może bolą cię kończyny, to możesz się położyć i prawdopodobnie dobrze ci to zrobi — wyjaśnia Annette Becker, lekarka z Uniwersytetu w Marburgu. Kilkudniowy odpoczynek pod pierzyną nie jest jednak konieczny.
Wręcz przeciwnie — długa bezczynność wydaje się choćby prowadzić do większego zmęczenia i szybszego wychłodzenia organizmu. — W pozycji leżącej trudniej jest również odkaszlnąć, a to przecież kluczowa ulga w przypadku infekcji dróg oddechowych — podkreśla Becker. Jej rada na dni z przeziębieniem? Nie rezygnować z wykonywania mniej wymagających codziennych czynności, takich jak zrobienie sobie filiżanki herbaty, umycie zębów i wzięcie prysznica. Ważne też, by często zakładać świeże ubrania — pomoże to pozbyć się „uczucia choroby”.
Najczęstsze mity
Wbrew dość często spotykanej opinii podczas przeziębienia nie trzeba pić więcej niż zazwyczaj.
Jeśli zapytać osoby przeziębione o to, jak najlepiej wydmuchiwać nos, odpowiedź najprawdopodobniej będzie brzmiała „energicznie”. Okazuje się jednak, iż nie do końca — w ten sposób nierzadko wtłaczamy śluz do zatok. Bardziej sensowne jest „delikatne odciąganie”.
Przestarzała jest również porada, aby podczas przeziębienia dużo pić. Jak wyjaśnia Michelle Guppy, lekarka z Uniwersytetu Nowej Anglii w Australii, infekcje dróg oddechowych zwiększają uwalnianie tzw. hormonów antydiuretycznych, które zatrzymują wodę w organizmie. Podczas przeziębienia organizm sam robi wystarczająco dużo, aby utrzymać równowagę płynów.
Co więcej, Guppy i jej współpracownicy znaleźli dowody na to, iż picie zbyt dużej ilości płynów sprzyja niedoborowi soli — a choćby może zaostrzyć objawy przeziębienia, takie jak zmęczenie i ból kończyn.