Samoregulacja – co to znaczy i jak działa w praktyce?

centrumalma.pl 2 dni temu

Czy zdarza Ci się czuć, iż wszystko wokół jest „za głośne”, „za szybkie”, „za dużo”?
Czy po rozmowie z ludźmi musisz pobyć w ciszy, choć inni tego nie rozumieją?
A może po pracy, zakupach czy rodzinnym spotkaniu Twoje ciało dosłownie „gaśnie” – jakby ktoś odłączył Cię od prądu?

Jeśli tak, bardzo możliwe, iż to, czego szukasz, to samoregulacja – pojęcie, które w spektrum autyzmu jest nie tyle techniką, co sposobem na życie.

Czym adekwatnie jest samoregulacja?

W najprostszym ujęciu samoregulacja to umiejętność odzyskiwania równowagi po stresie, przeciążeniu czy emocjonalnym pobudzeniu.
To reakcja mózgu i ciała, które uczą się wracać do stanu spokoju po „burzy bodźców”.

Dla osób autystycznych samoregulacja nie oznacza „opanowania emocji” w klasycznym sensie.
Nie chodzi o „trzymanie się w ryzach” ani o „bycie spokojną osobą”.
Samoregulacja to rozumienie siebie: swoich granic, potrzeb sensorycznych i emocjonalnych.

Warto zauważyć, iż kobiety w spektrum często przez lata słyszały komunikaty:

„Nie przesadzaj.”
„Nie bądź taka wrażliwa.”
„Nie dramatyzuj.”

W efekcie uczymy się tłumić emocje, zamiast regulować napięcie.
A to dwie zupełnie różne rzeczy.

Co się dzieje w mózgu?

Autystyczny układ nerwowy jest bardziej reaktywny na bodźce.
Sygnały dźwiękowe, świetlne, emocjonalne – wszystko dociera szybciej i mocniej.
To nie kwestia „nadwrażliwości psychicznej”, ale neurobiologii: inne połączenia neuronalne, inny próg pobudzenia układu limbicznego.

Dlatego tak ważne jest, by nie oczekiwać od siebie samoregulacji na cudzych zasadach.
Nie chodzi o to, by „wytrzymywać więcej”, tylko o to, by rozumieć, co pomaga wrócić do równowagi.

Samoregulacja ≠ samokontrola

To najczęstsze nieporozumienie.
Samokontrola to próba powstrzymania emocji: „nie płacz”, „nie złość się”, „uśmiechnij się mimo wszystko.”
Samoregulacja to coś innego – to danie emocjom przestrzeni, bez oceny.

W praktyce:

  • Samokontrola mówi: „Nie czuj tego.”
  • Samoregulacja mówi: „Zauważ to i znajdź sposób, by to unieść.”

Jakie są obszary samoregulacji?

Badacze i terapeuci (m.in. Stuart Shanker) wyróżniają pięć obszarów, w których możemy szukać równowagi:

  1. Biologiczny – sen, odżywianie, poziom bodźców sensorycznych, zmęczenie.
  2. Emocjonalny – umiejętność nazywania i rozumienia własnych emocji.
  3. Poznawczy – sposób, w jaki myślimy i interpretujemy sytuacje.
  4. Społeczny – reakcje na relacje, presję, rozmowy, zasady.
  5. Prospołeczny – zdolność współodczuwania bez przeciążenia empatią.

Samoregulacja to ciągła komunikacja między tymi obszarami.
Kiedy jedno się przeciąża (np. ciało), reszta gwałtownie dołącza.

Samoregulacja w życiu kobiet w spektrum

Wiele kobiet w spektrum przez lata próbują „być jak inni”:
radzić sobie w pracy, w relacjach, w rodzinie – i stale kontrolować emocje.
Wiele kobiet po diagnozie mówi, iż dopiero teraz nauczyły się odpoczywać bez poczucia winy.

To właśnie pierwszy krok samoregulacji:
Zgoda na własny rytm.

Dla jednych to cisza i samotność po pracy.
Dla innych – ruch, natura, kontakt ze zwierzęciem, słuchanie muzyki.
Nie ma jednej metody, bo każdy układ nerwowy ma swoją melodię.

Praktyczne sposoby na samoregulację
Regulacja ciała
  • Zadbaj o sen – nie tylko długość, ale rutynę.
  • Jedz regularnie, choćby jeżeli masz wybiórczości pokarmowe – znajdź „bezpieczne” jedzenie.
  • Korzystaj z narzędzi sensorycznych: słuchawki, okulary przeciwsłoneczne, koc obciążeniowy.
Regulacja emocji
  • Nazywaj to, co czujesz („jest mi trudno”, „jestem przebodźcowana”).
  • Daj sobie prawo do złości i frustracji – to emocje, nie wady charakteru.
  • Ćwicz samowspółczucie: zamiast „powinnam to umieć”, powiedz „to dla mnie trudne, ale próbuję.”
Regulacja poznawcza
  • Nie analizuj w nieskończoność – zatrzymaj się na faktach, nie na interpretacjach.
  • Ogranicz bodźce informacyjne (np. media społecznościowe, wiadomości).
  • Planuj dni z przerwami – nie jesteś maszyną, tylko człowiekiem.
Kiedy brak samoregulacji staje się problemem

Brak znajomości własnych granic często prowadzi do tzw. autystycznego wypalenia – stanu skrajnego zmęczenia fizycznego i emocjonalnego, często mylonego z depresją.

Objawy?

  • utrata energii,
  • nadwrażliwość sensoryczna,
  • trudność z wykonywaniem codziennych czynności,
  • wycofanie z kontaktów społecznych.

Samoregulacja nie jest więc luksusem – to konieczność, by zachować zdrowie psychiczne i fizyczne.

Samoregulacja w praktyce – jak zacząć?

Nie szukaj „idealnej metody”.
Zacznij od uważności: zauważ, kiedy jesteś spokojna, a kiedy napięta.
Zrób listę rzeczy, które Cię uspokajają – choćby jeżeli wydają się banalne.
Czasem to:

  • picie herbaty w ciszy,
  • zawinięcie się w koc,
  • słuchanie tej samej playlisty,
  • obserwowanie natury,
  • świadomy oddech 4-6 (wdech 4 sekundy, wydech 6).

To Twoje sposoby na powrót do siebie.

Samoregulacja to nie metoda „na stres”.
To codzienna praktyka życia w zgodzie z własnym układem nerwowym.

Nie chodzi o to, by „radzić sobie lepiej”.
Chodzi o to, by żyć łagodniej – w tempie, które naprawdę Ci służy.

Potrzebujesz wsparcia w odkrywaniu własnych sposobów regulacji?

W Centrum Terapii Alma pomagamy kobietom w spektrum lepiej rozumieć swoje ciało, emocje i potrzeby.
Razem znajdziemy Twój rytm – bez presji, bez maskowania, z uważnością na Ciebie.

Idź do oryginalnego materiału