Podczas sesji zorganizowanej w ramach Europejskiego Tygodnia Gastroenterologii (UEG) w 2025 r. pojawiły się prace dowodzące, iż wprowadzenie modyfikacji w mikrobiomie jelitowym – od żołądka po okrężnicę – może okazać się kluczem do zapobiegania, diagnozowania, a choćby leczenia raka jelita grubego i innych nowotworów układu pokarmowego.
W swoim wykładzie dr n. med. Juozas Kupcinskas, kierownik Katedry Gastroenterologii Litewskiego Uniwersytetu Nauk o Zdrowiu w Kownie na Litwie, potwierdził udowodnioną rolę bakterii Helicobacter pylori w raku żołądka, ale zaznaczył, iż nie tylko ona ma wpływ na ryzyko nowotworzenia.
– Pomimo wszelkich wysiłków badawczych, nie rozumiemy, dlaczego rak żołądka rozwija się tylko u nielicznych osób zakażonych bakterią Helicobacter pylori. Co więcej, mamy pacjentów z rakiem żoładka, którzy nie mają tej bakterii – powiedział. Zwrócił uwagę, iż chociaż H. pylori „spełnia wszystkie założenia dotyczące bakterii mogących wywoływać raka”, coraz więcej dowodów sugeruje, iż inne drobnoustroje mogą również wpływać na karcynogenezę, „ponieważ podczas sekwencjonowania znajdujemy wiele bakterii”.
Dieta, leki i zakłócony ekosystem
Dr Gianluca Ianiro, adiunkt gastroenterologii na Katolickim Uniwersytecie Rzymskim w Rzymie we Włoszech, zauważył, iż skład mikrobiomu kształtowany jest zarówno przez geny, jak i środowisko, ale czynniki środowiskowe mają znacznie większy wpływ — co oznacza, iż można go modyfikować zarówno w pozytywny, jak i negatywny sposób.
Ianiro nazwał współczesny zachodni styl życia „katastrofą dla mikrobiomu”, dodając, iż nawyki żywieniowe, narażenie na antybiotyki i siedzący tryb życia łącznie doprowadziły do erozji różnorodności mikroorganizmów – cechy charakterystycznej dla zdrowia jelit.
– Utrata różnorodności alfa występuje praktycznie we wszystkich chorobach przewlekłych – i rak nie jest wyjątkiem. Środowiskowe czynniki ryzyka związane z rakiem jelita grubego, takie jak palenie tytoniu, alkohol, starzenie się i zła dieta, mają wspólny mianownik w postaci zaburzenia równowagi mikrobiologicznej – powiedział Ianiro.
Kupcinskas zauważył, iż leki takie jak inhibitory pompy protonowej i antybiotyki mogą drastycznie zmienić mikrobiom żołądka, co może wywołać „silny stan zapalny, a w dłuższej perspektywie raka”. Ianiro wyraził podobne obawy dotyczące dolnego odcinka przewodu pokarmowego, podkreślając, iż dieta bogata w cholinę i przetworzone tłuszcze może zwiększać produkcję kolibaktyny — toksyny bakteryjnej, która może zmieniać DNA i zwiększać ryzyko zachorowania na raka jelita grubego. Jak powiedział, wszystkie nowe dane potwierdzają, iż nierównowaga mikrobiologiczna — lub dysbioza — może być wspólnym mechanizmem rakotwórczym obejmującym cały układ pokarmowy.
Diagnostyka i przełomy terapeutyczne
Rosną nadzieje na diagnostykę i terapię raka przewodu pokarmowego opartą na analizie mikrobiomu. Ianiro zauważył, iż biomarkery kału są w tej chwili zalecane w wytycznych dotyczących badań przesiewowych w kierunku raka jelita grubego, a różne opcje, takie jak test immunochemiczny kału i wielocelowe testy DNA w kale, są w tej chwili standardem.
Testy te mogą wykryć „sygnatury” mikrobiologiczne związane z rakiem jelita grubego, oferując nieinwazyjną alternatywę dla kolonoskopii dla niektórych pacjentów, stwierdził Ianiro, podkreślając potencjał terapeutyczny przeszczepu mikrobiomu kałowego (FMT). Początkowo terapia FMT była stosowana wyłącznie w leczeniu zakażeń Clostridium difficile, jednak wstępne badania wskazują, iż może ona poprawić skuteczność immunoterapii i złagodzić jej skutki uboczne.
Ianiro przytoczył badania kliniczne, w których FMT łagodziło zapalenie jelit o podłożu immunologicznym — częste powikłanie inhibitorów punktów kontrolnych układu odpornościowego — a choćby wydłużało czas przeżycia bez progresji u pacjentów z rakiem nerkowokomórkowym otrzymujących skojarzoną chemioimmunoterapię.
Zwrócił też uwagę na inny postęp – TopoScore, czyli panel mikrobiologiczny opracowany przez naukowców z Instytutu Onkologii im. Gustave'a Roussy'ego w Villejuif we Francji, który przewiduje reakcję pacjenta na immunoterapię nowotworu na podstawie ekologicznej topologii jego mikrobiomu jelitowego.
Z kolei grupa naukowców z głównym autorem badania Kupcinskasem opracowuje narzędzia diagnostyczne wspomagane sztuczną inteligencją, które łączą dane dotyczące mikrobiomu, genomiki i obrazowania w celu identyfikacji przedrakowych zmian żołądka w ramach projektu Unii Europejskiej „Horyzont Europa” dotyczącego sztucznej inteligencji wspomagającej diagnostykę.
Trudności w badaniach nad mikrobiomem
Obaj badacze podkreślili potrzebę przeprowadzenia kolejnych badań i wprowadzenia standaryzacji w przyszłości. Ostrzegli, iż badania nad mikrobiomem wciąż obarczone są „nieścisłościami technicznymi” w sekwencjonowaniu i obchodzeniu się z próbkami, co może prowadzić do niewiarygodnych wyników. Ostrzegli również, iż brak uwzględnienia czynników zakłócających, takich jak dieta, leki i konsystencja stolca, może drastycznie zmienić wyniki. Podkreślili, iż wykorzystanie mikrobiomu w zapobieganiu, diagnostyce i leczeniu nowotworów będzie możliwe tylko wtedy gdy nauka, medycyna i technologia będą ze sobą ściśle współpracować.
Przeczytaj także: „Badanie mikrobiomu jako nowy standard diagnostyczny?”.