Wśród młodzieży pojawił się nowy, niepokojący trend. Nastolatkowie zakładają odblaskowe kamizelki z napisem "SZON PATROL" i przechadzają się po ulicach i galeriach handlowych w poszukiwaniu dziewczyn, które ich zdaniem, wyglądają lub zachowują się wyzywająco. Urządzają swoiste polowanie na nastolatki, które następnie nagrywają i fotografują. Wszystko zamieszczają później w sieci, okraszając przy tym niewybrednymi komentarzami.
REKLAMA
Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"
Niewinny żart zmienił się w niepokojący trend
Sprawą zainteresowała się Karolina Korwin Piotrowska, która na swoim koncie na Instagramie zamieściła nagranie z takiego polowania i opatrzyła je komentarzem: "Jedno pytanie: gdzie są rodzice? Scrollują telefony? A jakiś minister? Ministerka? Ktokolwiek od edukacji? Ktoś? Coś? A kościół? Zapomniałam. Ich interesują tylko zarodki".
Internauci oburzeni zachowaniem dzieci
Pod nagraniem pojawiło się wiele komentarzy internautów. Pisali: "Jako mama nastolatka jestem skrajnie oburzona"; "Czym skorupka za młodu… Wszystko wychodzi z domowego zacisza"; "Gdzie sąd dla nieletnich, policja? Tam wgląd w sytuację opiekuńczo-wychowawczą aż się prosi"; "Gdzie jest reakcja centrum handlowego? To jest złamanie podstawowych praw konstytucyjnych". Jedna z użytkowniczek Instagrama stwierdziła: "Budujmy poczucie wartości naszych córek, nie pozwólmy, by ktokolwiek narzucał im jak się mają ubierać, by ktokolwiek za nie decydował. Myślę, iż ten kryzys męskości będzie przybierał różne formy, my możemy tylko wyposażyć nasze dzieci w narzędzia radzenia sobie z nimi. No i reagować tam, gdzie się da."
Martyna Wojciechowska: To przemoc wobec kobiet
Obok tego zjawiska nie przeszła też obojętnie Martyna Wojciechowska. Na swoim koncie na Instagramie opublikowała obszerny post, w którym stwierdziła: "To nie jest niewinny żart, zabawa. To nie jest śmieszne. To forma przemocy rówieśniczej i cyberprzemocy. To po prostu przemoc wobec kobiet. I to taka, która zostawia ślady dużo głębiej niż mogłoby się wydawać. Bo rany po słowach i hejcie goją się bardzo długo". Zwróciła się z apelem do internautów, żeby wobec takich sytuacji nie pozostawali bierni: "Nie odwracaj wzroku, jeżeli widzisz takie zachowania. Stawaj w obronie i rozmawiaj z młodymi o empatii, o tym, iż szacunek do drugiego człowieka to fundament wszystkiego. Prawdziwa siła to wsparcie, nie hejt".
Psycholożka ostrzega
Zdaniem Anny Olszewskiej, psychoterapeutki z In harmonia ten trend może mieć fatalne skutki. - Z perspektywy psychologii rozwojowej, w okresie nastoletnim poszukujemy swojej tożsamości, próbujemy różnych rzeczy, często też popełniamy błędy, ale wszystko to jest naturalne i przebiega prawidłowo, o ile spotka się z akceptacją - mówi w rozmowie z eDziecko.pl. - W przypadku "szon patroli" wykluczanie i wytykanie nastolatków następuje przez ich rówieśników, tak samo często pogubionych. Nie zdają sobie sprawy, iż skutki hejtu i wykluczenia w tym wrażliwym okresie wzrastania i kształtowania się tożsamości bywają tragiczne w skutkach, często nieodwracalne - dodaje ekspertka.
Tu znajdziesz pomoc:
jeżeli potrzebujesz pomocy, codziennie przez całą dobę możesz zadzwonić na Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży, pod bezpłatnym numerem telefonu 116 111. Swój problem możesz też opisać w wiadomości.
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, oprócz konsultacji dla najmłodszych, oferuje też pomoc rodzicom i nauczycielom, którzy obawiają się o bezpieczeństwo swoich podopiecznych. Więcej informacji znajdziesz na stronie fundacji.
A ty? Co sądzisz o tym trendzie? Kto powinien się zainteresować tą sytuacją? Daj znać w komentarzu lub napisz w wiadomości: [email protected]