Jak podaje RMF FM zgodnie z nowymi przepisami, wjazd do SCT będzie możliwy jedynie dla samochodów spełniających określone normy emisji spalin. W przypadku pojazdów benzynowych minimum to norma Euro 4 lub rocznik 2006 i nowszy. Auta z silnikiem Diesla będą musiały spełniać normę Euro 6 lub być wyprodukowane po 2013 roku (dla ciężarówek i autobusów – po 2011 roku).
Dla kierowców spoza Krakowa, których samochody nie spełniają tych wymagań, przewidziano opłaty. W 2026 roku wyniosą one 2,5 zł za godzinę, 5 zł za dzień i 100 zł za miesiąc. W kolejnych latach stawki będą rosnąć: w 2027 r. dzienna opłata wzrośnie do 15 zł, a miesięczny abonament wyniesie do 250 zł. W 2028 wzrośnie on do 500 zł.
Ulgi przewidziano dla mieszkańców Krakowa. Osoby, które kupią samochód przed wejściem w życie uchwały (czyli w ciągu 7 dni od jej publikacji w dzienniku urzędowym), będą mogły korzystać z niego bezterminowo – niezależnie od tego, czy spełnia normy SCT. Dla aut kupionych po tej dacie obowiązywać będą już pełne wymogi strefy.
Uchwała przewiduje również wyjątki. Ograniczenia nie obejmą m.in. pojazdów pacjentów placówek medycznych, o ile zostaną wcześniej zarejestrowane w systemie, a także samochodów osób z niepełnosprawnościami i pojazdów zabytkowych.
Nowe przepisy w Krakowie
Uchwała została przyjęta 24 głosami "za". Przeciwko głosowało 12 radnych PiS, a 6 (z klubu Kraków dla Mieszkańców) wstrzymało się od głosu.
Radni PiS proponowali łagodniejsze przepisy m.in. ograniczenie strefy tylko do Starego Miasta i dopuszczenie starszych pojazdów (benzyna: Euro 3 lub rocznik 2000, diesel: Euro 4 lub rocznik 2006). Poprawki te zostały jednak odrzucone.
Przed budynkiem magistratu protestowali przeciwnicy SCT. W sali obrad zwolennicy wywiesili hasła: "Powietrza", 'Twoje auto, mój oddech'.
Zwolennicy uchwały podkreślali potrzebę walki ze smogiem i wpływu dwutlenku azotu na zdrowie (np. astma). Wskazywali też na ustawę o elektromobilności i regionalny program ochrony powietrza.
Przeciwnicy zarzucali uchwale nieprecyzyjność, nierówne traktowanie obywateli i możliwość pogłębiania różnic majątkowych. Zgłaszano też wątpliwości co do sposobu kontroli SCT.
Prezydent Aleksander Miszalski przypomniał, iż SCT była jego obietnicą wyborczą – o ile wprowadzimy strefę, to po pierwsze poprawimy jakość powietrza, po drugie zmniejszymy korki – mówił. Dodał, iż SCT została złagodzona po konsultacjach społecznych. Z badań wynika, iż 20 proc. mieszkańców jest zdecydowanie przeciw strefie.