Czy wspomaganie oddechu niewydolnego oddechowo pacjenta przedłuża jego życie? Jak respirator wpływa na komfort życia pacjenta? Czy respirator umożliwia satysfakcjonujące życie, czy wręcz przeciwnie – odbiera tę możliwość?
- Oddychanie – podstawowa czynność życiowa
- Wsparcie wymiany gazowej
- Pierwsze respiratory
- Długość, jakość, godność życia pacjenta
- Hipowentylacja pęcherzykowa
- Lepsze samopoczucie fizyczne – więcej chęci
- Respirator – proteza oddechu
Oddychanie – podstawowa czynność życiowa
Oddychanie to jedna z podstawowych czynności życiowych każdego żywego organizmu, również człowieka. U człowieka istotę tego procesu stanowi zachodząca w pęcherzykach płucnych wymiana gazowa. Na głębokość i częstość oddechów przytomny i zdrowy człowiek ma wpływ, ale oddychanie jest procesem autonomicznym. Niezależnym od woli.
Zdarza się jednak, iż wskutek choroby, urazu lub innych okoliczności efektywna, naturalna wymiana gazowa przestaje być możliwa. W epoce przed wynalezieniem urządzeń wspomagających wentylację pacjenta, chorzy dotknięci niewydolnością oddechową umierali.
Wsparcie wymiany gazowej
Medycyna na szczęście znalazła rozwiązanie. Najpierw wymyślono worek ambu do manualnego wspierania wymiany gazowej pacjenta, a z czasem respirator – urządzenie do mechanicznego wsparcia wymiany gazowej.
Co ważne, respirator nie zastępuje oddychania. Respirator “jedynie” wspomaga lub zastępuje pracę mięśni oddechowych. Tych, które są odpowiedzialne za prawidłowe rozprężanie płuc.
W praktyce oznacza to, iż respirator, owszem, uczestniczy procesie, który powszechnie nazywamy oddychaniem, ale nie uczestniczy w samej wymianie gazowej, która odbywa się na poziomie pęcherzyków płucnych.
Pierwsze respiratory
Pierwsze respiratory skonstruowano w latach 30. XX wieku. Tak zwane żelazne płuca miały formę kapsuły, w której umieszczało się pacjenta. Poza urządzeniem znajdowała się tylko jego głowa.
W latach 50. XX wieku skonstruowano natomiast respiratory, których działanie opierało się na podawaniu pacjentowi przerywanego, dodatniego ciśnienia. To nie do końca fizjologiczny sposób oddychania, ale urządzenia oparte na tej zasadzie były znacznie bardziej funkcjonalne od żelaznych płuc.
Na przestrzeni lat respiratory były udoskonalane. Stawały się coraz mniejsze, cichsze, bardziej przyjazne w obsłudze i coraz tańsze.
Współczesne respiratory używane przez pacjentów z przewlekłą niewydolnością oddechową w domach ważą około 3-4 kg. Są mobilne, wyposażone w baterie, pozwalają pacjentowi wieść bardziej niezależne życie. Bez względu na to czy chory korzysta ze wsparcia respiratora przez maskę, czy przeszedł zabieg tracheotomii.
Nastawy respiratora, takie jak ciśnienie, czas podawania powietrza, częstotliwość podawania powietrza pacjentowi ustala anestezjolog. U pacjenta monitoruje się saturację, okresowo bada poziom retencji dwutlenku węgla. A w jego domu stałymi gośćmi są lekarz, fizjoterapeuta i pielęgniarka (częstotliwość tych wizyt zależy od schorzenia i stanu pacjenta).
Długość, jakość, godność życia pacjenta
Z respiratorami nieodłącznie wiążą się pytania natury etycznej, związane np. z tym czy życie pacjenta, którego oddech jest wspomagany lub zastępowany przez respirator jest sztucznie wydłużane? Czy jego jakość się poprawia, czy pogarsza? I jak to koreluje z godnością pacjenta? Pytania te stają się szczególnie zasadne w zestawieniu z wiedzą, z którą wychodzimy ze szkół, iż życie kończy się w momencie utraty możliwości oddychania.
Pacjenci korzystający z wentylacji mechanicznej możliwość samodzielnego oddychania tracą wskutek nagłego urazu, innego kryzysu zdrowotnego albo wskutek postępującej choroby, której skutki są nieodwracalne.
Zatem przy przewlekłej niewydolności oddechowej, niewłączenie wentylacji mechanicznej do leczenia pacjenta skutkowałoby nagłym zakończeniem jego życia lub – w przypadku wolno postępujących schorzeń – skazaniem chorego na przewlekłe niedotlenienie, które drastycznie obniży komfort jego życia, a w konsekwencji skróci jego długość.
Hipowentylacja pęcherzykowa
Objawy hipowentylacji, czyli stanu niedostatecznej eliminacji dwutlenku węgla z organizmu chorego, bywają dla pacjentów uciążliwe. To
np.:
- uczucie ustawicznego zmęczenia
- osłabienie, uczucie braku energii
- zaburzenia koncentracji
- obniżenie możliwości umysłowych
- zaburzenia pamięci
- niestabilność nastroju, drażliwość
- nadmierna senność dzienna
- pogorszenie jakości snu: bezsenność, częste budzenie się a także koszmary senne
- nocne lub poranne bóle głowy.
Przyczyny hipowentylacji bywają, oczywiście, różne. Doświadczający przewlekłej hipowentylacji chorzy bardzo często wymagają jednak wsparcia respiratora.
Włączenie wentylacji mechanicznej do terapii poprawia fizyczne samopoczucie pacjenta, jego wydolność, poziom energii i eliminuje np. uporczywe zmęczenie czy bóle głowy.
Lepsze samopoczucie fizyczne
Z drugiej jednak strony, samo ograniczenie lub wyeliminowanie objawów hipowentylacji pęcherzykowej niekoniecznie musi przekładać się na definiowanie przez pacjenta własnego życia jako bardziej satysfakcjonującego.
Zatem oprócz leczenia respiratorem chory powinien być adresatem działań związanych z podnoszeniem jakości jego życia. I zwykle tak się właśnie dzieje, ponieważ badania z udziałem pacjentów jednoznacznie wskazują, iż osoby korzystające z respiratorów wskazują swoją jakość życia jako wysoką.
Energia i chęć na dodatkowe aktywności
Sedno domowego leczenia respiratorem polega bowiem na tym, iż zniwelowanie objawów przewlekłej niewydolności oddechowej stwarza dla pacjenta sytuację, w której poprawia się jego wydolność, samopoczucie, a więc potencjalnie wzrasta chęć podejmowania dodatkowych aktywności i wyzwań: fizjoterapii, kontaktów z bliskimi, hobby, może nauki lub pracy. I te właśnie aktywności mają moc czynienia życia pacjenta bardziej spełnionym i satysfakcjonującym.
W przypadku chorych o znacznym stopniu niepełnosprawności, nieodzowne jest wsparcie otoczenia pacjenta. Bowiem to właśnie najbliżsi mogą stworzyć mu środowisko przyjazne samorealizacji, która jest kluczem do poczucia sprawczości, spełnienia i w konsekwencji definiowania własnego życia jako satysfakcjonującego.
Respirator – proteza oddechu
Respirator jest dziś urządzeniem logistycznie i ekonomicznie znacznie bardziej dostępnym niż kilkadziesiąt lat temu. Rozwój technologii umożliwia z kolei osobom z niepełnosprawnością komunikację z otoczeniem, naukę, pracę, angażowanie się w hobby. Do tego dochodzi również sukcesywne dostosowywanie infrastruktury i budynków użyteczności publicznej do potrzeb osób z niepełnosprawnością. Te wszystkie okoliczności stwarzają im możliwość uczestnictwa w życiu społecznym i kulturalnym.
Zmienić się zatem powinno również podejście do domowego respiratora. Zamiast myśleć o nim jak o “specjalistycznym urządzeniu ratującym życie” powinno się zacząć do niego podchodzić jak do środka interwencji w przewlekłej niewydolności oddechowej. Czegoś na kształt “protezy oddechu”. Funkcjonalnego, mobilnego urządzenia, za pomocą którego przed pacjentem otworzy się więcej możliwości.
Wentylacji mechanicznej nie należy się więc bać. Wręcz odwrotnie. W sytuacji, gdy niewydolność oddechowa narasta, pacjent czuje, iż staje się słabszy i mniej wydolny warto zasięgnąć porady lekarskiej i nie zwlekać z włączeniem do leczenia terapii respiratorem, aby niedotlenienie nie poczyniło spustoszenia w organizmie pacjenta.