28 marca 2025.r. w Łódzkiej Atlas Arenie odbył się koncert zespołu Coma w ramach trasy Re-start. Zapowiedziana została także mini trasa.
Goście na koncercie Comy
Koncert rozpoczął się około godziny 20:05 i trwał aż 3 godziny i 15 minut. W tym czasie usłyszeliśmy aż 26 utworów z całej dyskografii zespołu. Na scenie pojawili się także goście: Lipa, czyli wokalista z zespołu Ilusion, Zalewski i Mery Spolsky. Z zaproszonych gości występ Zalewskiego podobał mi się najbardziej. Coma i Zalewski zagrali wspólnie „System”.
Cudowna energia i kontakt z publicznością…
Tak naprawdę tym razem aż ciężko mi opisać ten koncert, ponieważ przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. To wydarzenie było wyjątkowe i tak jak zwykle podchodzę dość prześmiewczo do opisów koncertów Polskich artystów jako „na światowym poziomie”, tak tego inaczej opisać się nie da. Permanentnie podczas tego występu czułam się jakbym była na koncercie Metalliki i Limp Bizkit.
Doskonały kontakt z publicznością i niejednokrotnie bardzo wzruszające słowa, jak na przykład przed utworem „Spadam” o tym, aby pogodzić się z kim się da i o osobach, których nie ma już na tym świecie.
Fani jakich mało
Cudowna energia i niesamowite zachowanie fanów. Nie wiem czy było to zapowiedziane fanom uczestniczącym w występie na płycie areny, ale pierwszy raz w życiu widziałam, iż bardzo mało osób nagrywało, a jak już, to tylko przez krótki moment.
Podczas utworu „Schizofrenia”, kiedy muzyka ucichła, a wokalista Piotr Rogucki recytował tekst, w Arenie nastąpiła totalna cisza. Przeszły mnie wtedy ciarki, a moje własne słowa, które wypowiedziałam normalnym tonem, wydały mi się być krzykiem.
Szczerze nie rozumiem wszelkich narzekań na to, iż zagrane zostały także utwory z ostatnich płyt, które niekoniecznie są ulubionymi w twórczości Comy. Od początku zapowiedzi tego koncertu, wiadome było, iż będzie to koncert pokazujący cały przekrój historii zespołu.
Czy to już koniec koncertu?
W połowie koncertu Piotr Rogucki powiedział „Dziękujemy, miłego wieczoru”. Światła sceniczne zgasły, zapaliły się główne i byłam zmieszana, bo czytałam, iż właśnie koncert ma trwać 3h. Ludzie dość gwałtownie zaczęli wychodzić (i tym jestem zaskoczona, bo zwłaszcza na takim koncercie jest co najmniej bis). Na szczęście była to tylko chwila przerwy, artyści wrócili na scenę, by kontynuować występ z gośćmi.
Koncert był podzielony na 3 części. Od lżejszych brzmień w pierwszej, przechodząc do najmocniejszych kawałków w drugiej i powoli zwalniając tempo podczas trzeciej części.
Trasa : COMA RE-START: Gra o Wszystko.
Cały występ był nagrywany i zapowiedziana została mini trasa COMA RE-START: Gra o Wszystko.
Koncerty z tej trasy zostały zaplanowane w miastach:
Gdańsk/Sopot – piątek 17.10.2025
Wrocław – niedziela 02.11.2025
Katowice – piątek 21.11.2025
Kraków – niedziela 07.12.2025
Cała trasa będzie rejestrowana, a po niej fani mają dostać w związku z nią niespodziankę, czyli prawdopodobnie wydawnictwo, lub film w streamingu. W każdym razie, w jakiejkolwiek formie będzie, na pewno zakupię.
Minął już ponad tydzień od tego pięknego spektaklu, a przez cały czas mam nieodparte wrażenie, iż ten koncert był lepszy od występów Metalliki i koncertu symfonicznego Comy, na których byłam. Biletów na tą trasę zostało już bardzo mało, ale serdecznie polecam każdemu doznać tak pięknego doświadczenia.
Setlista:
Level 1
Leszek Żukowski
0Rh+
Trujące rośliny
Proste decyzje
Na pół
Uspokój się
Spadam
Pierwsze wyjście z mroku
Level 2
Transfuzja
Skaczemy
Schizofrenia
Angela
Deszczowa piosenka
Nóż
(Illusion cover) (z Tomasz Lipnicki)
Tonacja (sygnał z piekła)
System
(z Krzysztof Zalewski)
Level 3
Lajki
(z Mery Spolsky)
Feel the Music’s Over
Popołudnia bezkarnie cytrynowe
Parapet
Magda
Za chwilę przestaniemy świecić
Listopad
Level Final
Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków
Los cebula i krokodyle łzy
Sto tysięcy jednakowych miast
Opracowanie wpisu: Karolina Szylar