W ostatnich tygodniach do naszej redakcji zaczęły napływać zgłoszenia od farmaceutów pracujących w aptekach sieci Dr. Max. Według ich relacji, w niektórych aptekach przekazano im do podpisania dokument. Zawierał on zalecenie aktywnej rekomendacji produktów marki własnej Dr. Max. W piśmie podkreślono, iż działania te mają przynieść korzyści pacjentowi. Dodatkowo wskazano, iż wpływają one pozytywnie na wskaźniki gospodarcze apteki. Dla części farmaceutów treść tego dokumentu, a także sam obowiązek podpisania go, budzą wątpliwości. Zastanawiają się, czy zalecenie pracodawcy lub franczyzodawcy nie wpływa na ich niezależność zawodową. Czy podpisanie dokumentu może być traktowane jako zobowiązanie do realizowania określonej polityki rekomendacyjnej?
Naczelna Rada Aptekarska: niezależność zawodowa jest nadrzędna
Odpowiedź Naczelnej Rady Aptekarskiej nie pozostawia wątpliwości co do tego, jak samorząd zawodowy interpretuje podobne przypadki. Jak przekazano redakcji mgr.farm, NRA odnotowała wiele podobnych zgłoszeń z różnych części kraju.
– W ostatnim czasie do Naczelnej Rady Aptekarskiej napływały liczne zgłoszenia od farmaceutów dotyczące praktyk polegających na zobowiązywaniu pracowników aptek do aktywnej rekomendacji produktów określonej marki – w tym przypadku produktów marki własnej jednej z sieci aptecznych – czytamy w odpowiedzi przesłanej do redakcji.
Z informacji przekazywanych Radzie przez farmaceutów wynika, iż proszono ich o podpisywanie dokumentów. Ich treść mogła być odbierana jako zobowiązanie do określonych działań zawodowych. W tym kontekście NRA przypomina, iż ustawa o zawodzie farmaceuty jasno reguluje kwestię niezależności zawodowej. Żadna forma nacisku, choćby pośrednia – nie może tej zasady naruszać.
– Zgodnie z obowiązującym prawem, farmaceuta wykonujący swoje obowiązki zawodowe nie może podlegać poleceniom służbowym, jeżeli miałyby one wpływać na jego niezależną ocenę i decyzje podejmowane w interesie pacjenta. W związku z tym, jakiekolwiek instrukcje czy pisemne zobowiązania do rekomendowania konkretnych produktów, zwłaszcza gdy dotyczą one wyłącznie aspektów gospodarczych, są z mocy prawa nieważne – zaznacza Rada.
Szczególny niepokój budzi sama praktyka podpisywania takich dokumentów. Samorząd zwraca uwagę, iż może ona mieć wymiar etyczny i prawny.
– Sama praktyka polegająca na oczekiwaniu od farmaceutów podpisywania takich dokumentów budzi poważne wątpliwości natury etycznej i prawnej (…) Z zadowoleniem przyjmujemy fakt, iż farmaceuci coraz częściej zgłaszają tego rodzaju sytuacje i proszą nie tylko o interwencję, ale również o opinie dotyczące granic ich niezależności. – podkreśla NRA.
Równocześnie NRA przypomina, iż ocena ewentualnych naruszeń należy do rzeczników odpowiedzialności zawodowej. Farmaceuci, którzy mają wątpliwości, mogą zgłaszać się do okręgowych izb aptekarskich. Tam mogą uzyskać pomoc i oficjalną opinię.
Dr. Max: intencją było poinformowanie, nie zobowiązanie
O wyjaśnienie intencji stojących za pismami zapytaliśmy również spółkę Dr. Max. Odpowiedzi udzielił członek zarządu Tomasz Kaczmarek. Jak podkreśla, celem działania nie było wywieranie presji na farmaceutach. Zamiast tego chodziło o wewnętrzną komunikację dotyczącą asortymentu, który zdaniem firmy, może przynosić pacjentom realne korzyści.
– Pismo wyraża jedynie rekomendację pracy z produktami marki własnej, z uwagi na korzyści jakie się z tym wiążą, zarówno dla pacjenta jak również samej apteki. Rekomendacja ta nie stanowi jakiejkolwiek formy przymusu, a niedostosowanie się do niej nie wiąże się z żadną sankcją. – zapewnia Tomasz Kaczmarek.
Jak dodaje, podpisy pod dokumentami nie miały oznaczać zobowiązania do określonych działań. Służyły jedynie potwierdzeniu, iż farmaceuta zapoznał się z treścią dokumentu.
– Zbieranie podpisów miało na celu wyłącznie zachowanie standardów działania obowiązujących w sieci franczyzowej Dr. Max w zakresie uzyskania potwierdzenia, iż informacja ta dotarła do wszystkich członków zespołów aptecznych. – tłumaczy Tomasz Kaczmarek.
Przedstawiciel zarządu zaznacza też, iż firma uznaje niezależność zawodową farmaceutów. Podkreśla, iż decyzja o rekomendacji produktów zawsze należy do osoby wykonującej zawód zaufania publicznego.
– Farmaceuci są niezależni i podejmują decyzje kierując się wyłącznie dobrem pacjenta. Właściciele aptek nie wydają farmaceutom poleceń służbowych, które ingerowałyby w merytoryczne aspekty wykonywania czynności zawodowych – czytamy w oświadczeniu.
W stanowisku firmy zaznaczono również, iż produkty marki własnej oferowane są często w niższych cenach. To, zdaniem spółki zwiększa ich dostępność dla pacjentów, szczególnie tych starszych lub mniej zamożnych.
– Ceny produktów marki własnej są często niższe od cen innych produktów oferowanych w aptekach. Ma to istotne znaczenie, bowiem pacjentami aptek są najczęściej osoby starsze, dla których zakupy w aptece wiążą się ze znacznym obciążeniem budżetu domowego.
Dwa stanowiska, różne perspektywy
Zarówno Naczelna Rada Aptekarska, jak i przedstawiciel zarządu Dr. Max przedstawiają odmienne interpretacje przekazywanych farmaceutom dokumentów. Różnie oceniają ich charakter i wpływ na codzienną praktykę zawodową. W obu wypowiedziach pojawia się jednak wspólny wątek. To farmaceuta, zgodnie z prawem i etyką, podejmuje decyzje zawodowe – kierując się wiedzą, doświadczeniem i dobrem pacjenta.
Ustawa o zawodzie farmaceuty jasno podkreśla wagę niezależności zawodowej. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości związanych z dokumentami lub oczekiwaniami pracodawcy, farmaceuci mogą zgłaszać się do izb aptekarskich lub rzeczników odpowiedzialności zawodowej. To oni pomagają rozstrzygać, gdzie leży granica dopuszczalnych działań i czy została ona przekroczona.
©MGR.FARM