Rada Ministrów zajmie się projektem nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, wprowadzającym reformę szpitalnictwa. To pewnie – nie wiadomo za to, którą wersją przepisów.
8 kwietnia Rada Ministrów nie przyjęła projektu reformy szpitalnictwa ze względu na przepis, który usuwa możliwość wykonywania zawodu lekarzom spoza Unii Europejskiej w tzw. systemie uproszczonym – minister zdrowia Izabela Leszczyna wtedy wytłumaczyła, iż w przypadku tego zapisu spełniona jest przesłanka odstąpienia od konsultacji publicznych. Podkreśliła, iż jest to związane z bezpieczeństwem – informowaliśmy o tym w tekście „Przepis o lekarzach spoza UE zablokował reformę”.
Kolejny raz (już czwarty) ministrowie zajmą się przepisami 1 lipca – potwierdzono to na stronie internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Nad którą wersją projektu (czy z przepisem o lekarzach spoza UE) będą pracować politycy?
Nie wiadomo.
W dokumentach zamieszczonych na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji (gdzie jest 25 czerwca jako data ostatniej modyfikacji) znajduje się projekt ustawy z kwietnia, w którym jest przepis dotyczący uproszczonego systemu uznawania kwalifikacji lekarzy.
Albo reforma, albo dymisja
Minister zdrowia Izabela Leszczyna 5 czerwca w programie „Graffiti” w Polsacie News mówiła o reformie szpitali, która zapisana jest w rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw.
– Bez tej ustawy system „nie pojedzie” – zaczęła szefowa resortu.
– Przez ostatnie trzydzieści lat ciągle słyszy się, iż system ochrony zdrowia musi być zreformowany. Nikomu do tej pory to nie wyszło. My to zrobimy, ale proszę o jeszcze trochę czasu. W tym roku ta ustawa musi zacząć obowiązywać – stwierdziła minister.
Czy jeżeli to się nie stanie, poda się do dymisji?
– jeżeli nie uda się zrobić nic ze szpitalnictwem, to z pewnością tak – zadeklarowała Leszczyna, zapewniając jednak, iż ta ustawa „przejdzie”.
Więcej w tekście „Albo reforma szpitali, albo dymisja minister”.