— Nie jestem zagorzałą feministką, zresztą w moim zakładzie pracują też wspaniali mężczyźni i bez ich wsparcia wielu zadań bym nie wykonała, ale tak — ideą była praca z kobietami. Dostaję rugi za każdym razem, gdy o tym mówię głośno, ale uważam, iż kobiety mają więcej empatii, wrażliwości i klasy, by zająć się czymś tak trudnym i delikatnym jak organizacja ostatniego pożegnania — mówi Klaudia Prymek, ratowniczka medyczka, twórczyni hospicjum i założycielka warszawskiego domu pogrzebowego "Mój Anioł", w którym pracują głównie kobiety.