Eksperci Europejskiego Centrum Prewencji i Kontroli Chorób (ECDC) przekonują, iż należy usprawnić wykrywanie i kontrolę przenoszonych przez komary chorób tropikalnych.
Informują, iż trzeba spodziewać się większej liczby zakażeń i zgonów wywoływanych przez wirusy powodujące takie schorzenia, jak denga i chikungunya.
Denga jest jednym z najcięższych zakażeń tropikalnych u turystów powracających z egzotycznych krajów. Chikungunya jest z kolei jedną z najgroźniejszych chorób zakaźnych. Kłopot polega na tym, iż coraz częściej do tego rodzaju infekcji dochodzi w Europie, a nie tylko na skutek ich zawleczenia z regionów tropikalnych.
ECDC ostrzega, iż komary Aedes albopictus, które mogą przenosić chorobę denga i gorączkę chikungunya, w 2023 r. wykryto już w 13 krajach europejskich i 337 regionach, głównie na południu naszego kontynentu. Przed dekadą owady te występowały w ośmiu krajach Europy i 114 regionach.
Postępuje inwazja także innych gatunków owadów roznoszących zakażenia. Na Cyprze pojawiły się komary Aedes aegypti przenoszące zarazki wywołujące żółtą febrę, wirusa Zika oraz wirusa Zachodniego Nilu. A niedługo mogą być też w innych regionach.
– W ostatnich latach obserwujemy rozprzestrzenianie się inwazyjnych gatunków komarów na tereny, gdzie wcześniej one nie występowały – zaznacza dyrektor ECDC Andrea Ammon.
Według danych Europejskiego Centrum Prewencji i Kontroli Chorób wirus Zachodniego Nilu w 2022 r. wywołał na naszym kontynencie 1133 zakażenia, w tym 92 zgony – najwięcej od 2018 r. Najwięcej przypadków odnotowano we Włoszech – 723, w Grecji (286) i Rumunii (47), ale infekcja ta została wykryta także w Niemczech, Chorwacji, Austrii, Hiszpanii, Słowacji i Bułgarii.
Rzadziej atakuje denga, ale również w tym przypadku zjawisko narasta. W 2022 r. zarejestrowano 71 zakażeń (65 we Francji i sześć w Hiszpanii), podczas gdy w latach 2010–2021 w całej Europie odnotowano ich 74.
Andrea Ammon uważa, iż jeżeli ta tendencja się utrzyma, będziemy mieli w Europie do czynienia z jeszcze większą liczbą zakażeń tropikalnych oraz zgonów związanych z dengą i gorączką chikungunya oraz wirusem Zachodniego Nilu. – Konieczna jest lepsza kontrola populacji komarów, ale musimy też lepiej się przed nimi chronić – przekonuje.
Dengę roznoszą komary atakujące w ciągu dnia. Choroba wywołuje gorączkę, bóle głowy, mięśni i stawów – dolegliwości przypominające objawy grypy. Na ogół przebiega bezobjawowo, ale w ciężkiej postaci może powodować krwotoki oraz wstrząs. Podobnie objawia się chikungunya – poza wysoką temperaturą wywołuje bóle głowy, nudności, osłabienie oraz bóle stawów. Z kolei wirus Zachodniego Nilu powoduje bóle głowy, silne zmęczenie, bóle mięśni i oczu oraz wymioty.
Denga występuje w ponad 100 krajach Afryki, obu Amerykach, w południowej i wschodniej Azji oraz w rejonie Zachodniego Pacyfiku. Wirus Zachodniego Nilu od wielu lat rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych – coraz bardziej przenosi się z regionów południowych na północ. Podobnie jest w Europie.