Rozpoczynający się okres rozliczeń podatkowych za rok 2024 ujawnia niepokojący trend w polskim systemie podatkowym. Coraz więcej Polaków wpada w wyższe progi podatkowe, co jest efektem nie tylko rosnących zarobków, ale przede wszystkim braku odpowiedniej indeksacji progów podatkowych względem wzrostu wynagrodzeń. Sytuacja ta może mieć poważne konsekwencje społeczne i ekonomiczne w najbliższych latach.

Fot. Shutterstock
Eksperci podatkowi zwracają uwagę, iż obecny system, z progiem 32% podatku już przy zarobkach na poziomie 8427 złotych netto miesięcznie, nie odpowiada współczesnym realiom ekonomicznym. Problem ten dotyka szczególnie klasę średnią, która w wyniku wzrostu płac nominalnych coraz częściej przekracza drugi próg podatkowy, choć realnie ich siła nabywcza niekoniecznie wzrasta.
Szczególnie niepokojąca jest deklaracja ministra finansów Andrzeja Domańskiego o braku planowanych zmian w progach podatkowych w latach 2025-2026. To oznacza, iż problem będzie się pogłębiał, szczególnie w kontekście rosnącej inflacji i presji płacowej. Eksperci sugerują, iż system powinien zostać zreformowany poprzez wprowadzenie trzech progów podatkowych, z bardziej łagodnym przejściem między nimi.
Skutki społeczne obecnej sytuacji mogą być daleko idące. Wysoki podatek dla osób przekraczających drugi próg może zniechęcać do podejmowania dodatkowej pracy czy rozwoju zawodowego. To z kolei może prowadzić do szukania alternatywnych form zatrudnienia lub przenoszenia działalności do szarej strefy, co negatywnie wpłynie na wpływy budżetowe.
Obecny system podatkowy może również pogłębiać nierówności społeczne. Podczas gdy najniżej zarabiający korzystają z kwoty wolnej od podatku, a najbogatsi mogą optymalizować swoje zobowiązania podatkowe poprzez różne formy działalności gospodarczej, klasa średnia jest nieproporcjonalnie obciążona wysokimi stawkami podatkowymi.
Eksperci wskazują również na problem psychologiczny – świadomość, iż zwiększenie zarobków może skutkować nieproporcjonalnie wysokim wzrostem opodatkowania, może prowadzić do frustracji i poczucia niesprawiedliwości wśród podatników. To z kolei może wpływać na ogólne nastroje społeczne i stosunek obywateli do państwa.
Brak automatycznej indeksacji progów podatkowych względem wzrostu płac stanowi systemowy problem, który będzie się nasilał wraz z rozwojem gospodarczym. Może to prowadzić do paradoksalnej sytuacji, w której nominalny wzrost wynagrodzeń nie przekłada się na realną poprawę sytuacji materialnej pracowników.
Sytuacja ta może również wpływać na rynek pracy, skłaniając pracodawców i pracowników do poszukiwania alternatywnych form wynagradzania, co może prowadzić do komplikacji systemu podatkowego i zwiększenia kosztów administracyjnych zarówno dla firm, jak i państwa.
Z perspektywy długoterminowej, utrzymanie obecnego systemu może hamować rozwój gospodarczy poprzez zmniejszenie motywacji do zwiększania produktywności i innowacyjności. To z kolei może wpływać na konkurencyjność polskiej gospodarki na arenie międzynarodowej.
źródło: telepolis.pl/Warszawa w Pigułce