Kopytka to jedno z najbardziej lubianych dań kuchni polskiej. Są niezwykle uniwersalne i można je podawać zarówno na słodko, polane sosem owocowym lub posypane cukrem, jak i w wersji wytrawnej – z podsmażoną cebulką, skwarkami, sosem mięsnym czy gulaszem. W dodatku jest to bardzo sycące danie, idealne na zimniejsze dni.
Jakiego błędu nie popełniać przy robieniu kopytek?
Kopytka, czyli miękkie i pyszne kluski, to dla wielu osób smak dzieciństwa. Robiły je nasze babcie i mamy. Ostatnio pierwszy raz postanowiłam zrobić ten specjał. Okazało się jednak, iż popełniam powszechny błąd, który robi naprawdę wielu Polaków. Moja teściowa aż na mnie nakrzyczała. Niektórzy, poza mąką pszenną, do ciasta dodają jeszcze mąkę ziemniaczaną. To właśnie ona może być winowajcą w przypadku twardych i gumowatych kopytek.
Jeśli dodamy zbyt dużą ilość tego składnika – negatywnie wpłynie to na konsystencję potrawy. Jak więc należy dodawać mąkę ziemniaczaną? Najlepiej zrobić to dopiero pod koniec zagniatania ciasta. Róbcie to też porcjami – powoli i w niewielkich ilościach. jeżeli okaże się, iż jest ono już odpowiednio zwarte – nie dosypujcie więcej.
O czym pamiętać przy robieniu kopytek?
Robiąc kopytka, zadbajcie też o to, żeby dodać do nich odpowiednie ziemniaki. Powinny mieć wysoką zawartość skrobi – sprawdzą się więc ziemniaki typu C, czyli między innymi Bryza, Tajfun, Ibis, Gracja, Bursztyn, Etiuda, Legenda. Bardzo ważne jest też, żeby ostudzić już ugotowane ziemniaki na kopytka. Zagniatając ciasto, postarajcie się to robić dość gwałtownie – w przeciwnym razie zacznie się kleić. Aby ciasto nie przyklejało się do rąk, zwilżcie je lekko wodą.
Z kolei, żeby kopytka nie kleiły się po wyjęciu z garnka, dobrym patentem jest wysmarowanie talerza, na który wykładamy kopytka, odrobiną masła. W ten sposób zachowają one swój kształt, a wy unikniecie „sklejonej bryły”. jeżeli macie ochotę na nieco eksperymentów w kuchni – zróbcie kopytka z cukinii lub jesienne kopytka z dynią.