Dla urzędników z Narodowego Funduszu Zdrowia endoprotezoplastyka stawu biodrowego z powodów zwyrodnieniowych i ta związana ze złamaniem szyjki udowej to jedno – od lat te świadczenia finansowane były tak samo. Tymczasem pierwsza z nich powinna być niżej wyceniona. Takie podejście uwolniłoby pieniądze z NFZ na opłacenie świadczeń ratujących życie w ortopedii. Czy w podejściu płatnika bardziej chodzi o dobro pacjenta, czy raczej o dobro operatora i szpitala?
- Zbigniew Torbus, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Proszowicach, oraz jego zastępca, dyrektor do spraw lecznictwa Witold Mierniczek wskazują na różnice w endoprotezoplastyce stawu biodrowego z powodów zwyrodnieniowych i spowodowanych złamaniem szyjki udowej
- Eksperci twierdzą, iż należy absolutnie oddzielić złamania szyjki udowej, czyli stan nagły z zagrożeniem życia, od zmian zwyrodnieniowych – chodzi zarówno o procedurę samego zabiegu, jak i wycenę świadczenia oraz listę lecznic dopuszczonych do zabiegów
- Endoprotezoplastyka stawu biodrowego z powodu złamania szyjki udowej powinna być finansowana w 100 proc. w każdym szpitalu prowadzącym profil ortopedyczny
- W krajach europejskich prowadzi się odrębne statystyki endoprotezoplastyki stawu biodrowego i endoprotezoplastyki stawu biodrowego z powodu złamania szyjki udowej. Te ostatnie stanowią mały procent wszystkich wykonanych procedur
- Specjaliści z Proszowic sugerują, iż przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia muszą przejąć większą kontrolę nad tym, co robi kierownictwo Narodowego Funduszu Zdrowia