Bakterie kałowe, bakterie E. coli, inne drobnoustroje, ale i zanieczyszczenia chemiczne mogą się znaleźć w wodzie powodziowej – powiedział PAP rzecznik GIS Marek Waszczewski. To dlatego powodzie zwiększają ryzyko wystąpienia różnych chorób.
Rzecznik GIS Marek Waszczewski podkreślił, iż jeżeli woda powodziowa coś zalała – może być to na przykład żywność, którą mieliśmy schowaną w domu – należy traktować ją jako skażoną i zutylizować.
Pytany przez PAP o bakterie pojawiające się na terenach zalanych wodą oraz te, które pojawiają się już po jej przejściu, wyliczył szereg chorób, które mogą wystąpić wskutek kontaktu z wodą powodziową.
„Mówimy tutaj o salmonellozach, ale też o innych zakażeniach pokarmowych. Zagrożeniem jest czerwonka bakteryjna, dur brzuszny, a także wirusowe zapalenie wątroby typu A, czy na przykład tężec” – wymieniał.
Zwrócił uwagę, iż woda powodziowa niesie ze sobą bardzo różne rzeczy. „Mogą się w niej znaleźć bakterie kałowe, bakterie E. coli, ale mogą również pojawić się inne drobnoustroje, o których choćby nie wiemy, dlatego iż ta woda przepływa przez różne miejsca. Może przepływać przez zakłady przemysłowe, pola czy magazyny i nieść ze sobą chociażby zanieczyszczenia chemiczne lub środki ochrony roślin” – zaznaczył. Dodał, iż w wodzie również mogą pojawić się martwe zwierzęta.
„Kluczowym dla zapobiegania wystąpieniu takich chorób na terenach powodziowych jest przestrzeganie zasad higieny. Oczywiście przede wszystkim zalecamy, żeby do tej wody powodziowej się nie zbliżać. Zdajemy sobie jednak wszyscy sprawę, iż część osób bierze udział w usuwaniu skutków powodzi, a niektórzy będą już powoli wracali do swoich domów” – powiedział.
W sytuacji, kiedy ktoś wróci do swojego domu i będzie z niego usuwał skutki powodzi, powinien pamiętać, żeby ubrać się adekwatnie, założyć rękawice ochronne i gumowe buty. Po kontakcie ze skażonymi przedmiotami, a tak należy traktować wszystkie przedmioty w domu, które zostały zalane przez wodę, należy umyć ręce i je zdezynfekować.
Jak zapewnił, w momencie, kiedy woda będzie opadać, stacje sanitarne oraz GIS będą na tych zagrożonych terenach podejmować działania informacyjne, by mieszkańcy wiedzieli, jak się uchronić przed zagrożeniami zdrowotnymi. „Pamiętajmy też o tym, iż o ile wystąpią u nas jakiekolwiek objawy ze strony układu pokarmowego, takie jak biegunka, wymioty, nudności czy podwyższona temperatura, to w takiej sytuacji skonsultujmy się niezwłocznie z lekarzem, bo to może być jeden z symptomów zatrucia pokarmowego” – zaapelował.
Dopytywany, czy zakażenia bakteriami pojawiającymi się podczas powodzi są raportowane do inspekcji sanitarnej wyjaśnił, iż wszystkie zatrucia pokarmowe są monitorowane przez inspekcję sanitarną.
Zastrzegł, iż na ten moment sanepid nie ma zgłoszeń o żadnych masowych zachorowaniach na terenach, gdzie przeszła fala powodziowa. Wyjaśnił, iż zgłoszenia są zbierane na bieżąco oraz raportowane zbiorczo w cyklach dwutygodniowych. „Musimy mieć świadomość, iż w tym momencie sytuacja jest tam nadzwyczajna i w pierwszej kolejności ratowane jest tam zdrowie i życie. To jest w tej chwili priorytetem” – wskazał.
Pytany o znaczenie zwiększającej się temperatury wyjaśnił, iż niektóre bakterie rozwijają się w wyższej temperaturze, co zwiększa ryzyko sanitarno-epidemiologiczne.
„We wszystkich stacjach powiatowych w tym momencie są całodobowe dyżury telefoniczne. Na stronach internetowych stacji są podane ich numery telefonu. choćby w przypadku tych stacji, które są zalane, te dyżury są pełnione. o ile ktokolwiek ma wątpliwości co do tego, jaki jest stan sanitarny na danym obszarze, czy woda jest zdatna do picia, czy może wracać do domu i jest to dla niego bezpieczne albo zobaczy jakieś zagrożenie i będzie chciał je zgłosić, to prosimy o kontakt właśnie z tymi numerami alarmowymi” – zaapelował. (PAP – Nauka w Polsce)
Aleksandra Kiełczykowska, fot. Państwowa Straż Pożarna
Data publikacji: 19.09.2024 r.