Wypowiedź minister Izabeli Leszczyny we wtorkowym wywiadzie dla TVN24, w którym wspomniała o „niebotycznie” wysokich zarobkach personelu lekarskiego (miesięcznych kontraktach w wysokości 299 tys. zł) wzburzyła lekarzy z Porozumienia Rezydentów OZZ, którzy w swoim stanowisku wyrazili sprzeciw wobec zrzucania odpowiedzialności za niewydolność systemu ochrony zdrowia na personel medyczny.
Jak przekonuje Porozumienie Rezydentów, zdecydowana większość lekarzy i przedstawicieli innych zawodów medycznych zarabia znacznie mniejsze kwoty od tych, które padają w przestrzeni medialnej. „Odbieramy to jako próbę przesunięcia na nas odpowiedzialności za niedobór środków oraz nietrafione decyzje administracyjne, które pogłębiły kryzys w polskim systemie ochrony zdrowia. Zarobki lekarzy nie są jego przyczyną” – czytamy w stanowisku PR OZZL.
„Wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec polityki rządu, która deprecjonuje pracę personelu medycznego. Zwracamy również uwagę na to, iż nakłady finansowe na ochronę zdrowia w Polsce są stanowczo zbyt niskie, zwłaszcza w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej. Istotny wzrost nakładów oraz reorganizacja systemu są niezbędne do przywrócenia wydolności systemu ochrony zdrowia w Polsce, tak bardzo aspirującego do standardów europejskich” – dodano w dokumencie.
Porozumienie podkreśla, iż ustawa określająca minimalne wynagrodzenia w ochronie zdrowia ma na celu zapewnić godne warunki finansowe pracownikom z najniższymi pensjami, a zarząd PR nie wyraża zgody na ograniczanie zarobków minimalnych w ochronie zdrowia przez polityków, którzy przez dekady zaniedbań doprowadzili do aktualnego stanu opieki zdrowotnej w Polsce.
Poniżej pełna treść stanowiska Porozumienia Rezydentów OZZL.