Zdaniem posłanki Katarzyny Osos z Koalicji Obywatelskiej istnieje duże zapotrzebowanie na korzystanie z poradnictwa laktacyjnego. w tej chwili rozszerzona porada laktacyjna nie jest kwalifikowana jako wydzielone do odrębnego finansowania świadczenie gwarantowane. W efekcie matki często muszą płacić za prywatną, profesjonalną konsultację.
Jak tłumaczy posłanka, fachowe doradztwo laktacyjne zaraz po porodzie jest nieocenione. Przyznaje, iż wiele szpitali położniczych zatrudnia konsultantów laktacyjnych, którzy służą pomocą w pierwszych chwilach po porodzie, jednak nierzadko zdarza się, iż jedna ekspertka przypada na cały oddział i dostępna jest dla pacjentek w ograniczonym zakresie.
W późniejszym okresie natomiast podstawowa opieka laktacyjna dla kobiet w okresie laktacji i ich dzieci dostępna jest w ramach świadczeń realizowanych przez: położne i lekarzy specjalistów w dziedzinie położnictwa i ginekologii lub neonatologii na poziomie opieki ambulatoryjnej i szpitalnej oraz położne i lekarzy POZ.
Zapotrzebowanie na porady laktacyjne
Katarzyna Osos wskazuje w interpelacji poselskiej, iż porada laktacyjna stanowi jednen z elementów ww. zakresów świadczeń gwarantowanych, a to oznacza, iż często udzielenie jej jako jednej z wielu porad w ramach danego świadczenia, przy ograniczonym czasie jego realizacji oraz ograniczonej liczbie realizatorów w stosunku do potrzebujących kobiet, jest niewystarczające.
– Z doświadczenia położnych wynika, iż aby rozpoznana trudność laktacyjna była dobrze zaopiekowana i miała szanse zakończyć się skutecznym, satysfakcjonującym karmieniem piersią, porada laktacyjna powinna być wyodrębnionym świadczeniem i nie powinno być limitowanej liczby wizyt w ciągu pierwszych 4 tygodni połogu, a więc w czasie budowania się laktacji. Łączenie wizyty laktacyjnej z wizytą patronażową skazuje taką poradę na niepowodzenie i nieskuteczność – uważa posłanka.