mnie dzisiaj hi,hi... Wybiegłem 5:40. Najpierw obleciałem wymyśloną naprędce trasę w parku Lisiniec. Potem zrobiłem 10 stumetrowych przebieżek:) Wracając do domu przy plaży spojrzałem na zegarek i niedowierzałem własnym oczom 6:55!?!?
Gdy ruszałem termometr wskazywał 12°C i słoneczko dopiero wstawało. O ile pod blokiem nie odczuwałem tej temperatury to na "Bałtyku" wiało rześkim chłodem he,he...
Jakbym zgadł! hi,hi... Dobiegam do schodów na Kordeckiego gdzie zawsze się rozciągam po treningu i dzwoni;) Powiadam zaraz będę i na gwałtownie się rozciągam. Wtem słyszę z góry: "przed bieganiem się rozgrzewa, a rozciąganie to po bieganiu" Podnoszę głowę, a z okna na poddaszu u sióstr Betanek gościu mnie poucza he,he... Musi być biegacz!!!;) Nie chciałem się chwalić, iż mam w nogach już prawie dwanaście kilometrów i dwudziestominutowe pływanie;)
Mówię zatem - wiem, robię to już bez mała dwadzieścia pięć lat. Na co On: "ja dwadzieścia". Pożyczyłem najprawdopodobniej Pielgrzymowi miłego dnia i w te pędy na śniadanie.
W progu powitały mnie słowa: "myślałam, iż coś się stało!" Spoko odpowiadam. Po prostu straciłem rachubę czasu;) "Nie ma sprawy musiało Ci się dobrze biegać skoro nie patrzyłeś na zegarek"
Czekała! i ugotowała jajeczka na śniadanko:)) Fajne te poranne przygody biegacza he,he...
Cytat dnia:
„Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo.” - Haruki Murakami
Przysłowie na dziś:
„Od świętej Klary są już ładne dary”
- „Gdy z początkiem sierpnia panują upały, to zima długo trzyma kożuch biały”
- „Gdy gęś chodzi w sierpniu po lodzie, to w listopadzie chodzi po wodzie”