W obecnym sezonie grypowym w Polsce zmarło już blisko tysiąc osób, co przekracza liczbę zgonów z poprzedniego roku. Sytuacja jest na tyle poważna, iż Główny Inspektorat Sanitarny rozważa wprowadzenie części obostrzeń znanych z czasów pandemii.
![](https://static.warszawawpigulce.pl/wp-content/uploads/2021/04/Wirus-maseczka-lockdown-2.jpg)
Fot. Warszawa w Pigułce
Dramatyczny wzrost zachorowań
Tylko w styczniu odnotowano prawie 200 tysięcy zachorowań na grypę, co stanowi dwukrotny wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem. „Według systemu e-zdrowie, lekarze diagnozują około 50 tysięcy przypadków tygodniowo – pięć razy więcej niż w listopadzie 2024 roku” – alarmuje Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski w rozmowie z Radiem ZET. Stacja donosi, iż GIS zastanawia się czy nie wprowadzić części obostrzeń i ograniczeń znanych z pandemii.
Krytyczna sytuacja w szpitalach
Placówki medyczne są przeciążone i mają coraz większe trudności z przyjmowaniem nowych pacjentów. Jak informuje Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Lublinie, na oddziale chorób zakaźnych brakuje łóżek. Tamtejsi medycy przyznają, iż „takiej sytuacji nie było od lat”.
Grzesiowski mówi, iż to właśnie od tych placówek należałoby zacząć walkę z chorobą. „Przede wszystkim należy powoli ograniczać odwiedziny i ogólnie ruch osób, które nie muszą teraz przebywać w podmiotach leczniczych. O tym wszystkim oczywiście decyduje dyrektor danej placówki” – wyjaśnia dr Grzesiowski w rozmowie z Radiem ZET, dodając, iż „mowa oczywiście o placówkach, gdzie sytuacja jest najbardziej dramatyczna”.
Na razie GIS nie mówi czy planowane są inne obostrzenia, ale jak informuje Radio ZET w Sanepidzie opracowywany jest plan i część obostrzeń może powrócić.