Statystycznie choćby jedna na trzy osoby w ciągu życia zachoruje na półpasiec, chorobę spowodowaną przez reaktywację wirusa ospy wietrznej i półpaśca (varicella zoster virus – VZV). Przebieg choroby często bywa ciężki, leczenie nie zawsze skuteczne, a powikłania mogą się utrzymywać przez lata.
Osoba, która pierwszy raz w życiu zetknie się z VZV, zachoruje na ospę wietrzną, jednak po jej przechorowaniu wirus nie znika z organizmu. Przez lata pozostaje w stanie uśpienia, by w odpowiednich warunkach się uaktywnić w postaci półpaśca. Sprzyjającą okazją jest na przykład silny stres, obniżenie odporności związane z wiekiem, leczeniem immunosupresyjnym, chemioterapią.
99,5 proc. polskiej populacji powyżej 50. roku życia miało kontakt z VZV i przechorowało ospę wietrzną w sposób objawowy lub bezobjawowy. Oznacza to, iż na rozwój półpaśca może być narażonych w naszym kraju choćby kilkanaście milionów osób.
Chorobę poprzedza okres objawów ogólnych – złe samopoczucie, stan podgorączkowy, bóle głowy czy mięśni – które realizowane są 5–7 dni. Potem dołącza się silny ból części ciała (nawet gałki ocznej i uszu), która została zaatakowana półpaścem. Są chorzy, którzy określają go w skali NRS (Numerical Rating Scale) na 10 punktów, czyli najwyższą liczbę. Po trzech dniach pojawia się wysypka.
Powikłania na resztę życia
Źle leczony półpasiec może być powodem bólu o charakterze neuralgii popółpaścowej, który utrzymuje się przez cały czas po wygojeniu wykwitów skórnych. Może towarzyszyć choremu przez wiele miesięcy, a choćby lat, znacznie obniżając jakość życia i powodując niepotrzebne cierpienie. Pacjenci mówią też o skrajnej przeczulicy na dotyk, która utrudnia im choćby zakładanie bielizny. Do groźnych powikłań należy też zwiększone ryzyko zawału serca i udaru mózgu. To wszystko sprawia, iż zdecydowanie lepiej jest stosować profilaktykę niż leczyć. Tymczasem półpasiec przez większość społeczeństwa postrzegany jest jako choroba dość łagodna, dermatologiczna. W rzeczywistości jednak może powodować groźne powikłania, którym można zapobiegać poprzez szczepienie.
Obecnie w Unii Europejskiej zarejestrowane są dwie szczepionki przeciwko półpaścowi – „żywa” zawierająca atenuowany szczep Oka VZV i dostępna od kilku miesięcy na polskim rynku szczepionka rekombinowana białkowa (podjednostkowa), zawierająca glikoproteinę E VZV i system adiuwantowy AS01B. Badania nad nowszą szczepionką wykazały jej bezpieczeństwo i wysoką skuteczność nie tylko w profilaktyce półpaśca, ale również przewlekłego bólu po przechorowaniu półpaśca. Istotne jest, iż szczepionka może być stosowana u osób z zaburzeniami odporności. „Wprowadzenie szczepionki, która jest w stanie zapobiegać półpaścowi, a tym samym neuralgii popółpaścowej w 80, 90, a czasem w 100 proc. – to przełom w medycynie bólu. W żadnej innej profilaktyce bólu przewlekłego takiej możliwości nie mamy” – zauważa dr n. med. Magdalena Kocot-Kępska, prezes Polskiego Towarzystwa Badania Bólu.
Rekomendacje towarzystw naukowychW maju 2023 r. w czasopiśmie „Medycyna Praktyczna” ukazały się zaktualizowane zalecenia grupy ekspertów Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej, Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego, Polskiego Towarzystwa Badania Bólu i Polskiego Towarzystwa Neurologicznego dotyczące szczepień przeciwko półpaścowi. Zgodnie z nimi przeciwko półpaścowi powinny się zaszczepić osoby przewlekle chore w wieku 18+ i wszystkie zdrowe, które ukończyły 50. rok życia. Z danych epidemiologicznych wynika bowiem, iż po przekroczeniu tego wieku zwiększa się ryzyko zachorowania na półpasiec.
Raport o półpaścu
Wkrótce ukaże się raport Modern Healthcare Institute pt. „Półpasiec oczami pacjentów. Zapobieganie, Leczenie, Powikłania”. Znajdą się w nim m.in. wyniki ankiety, którą przeprowadziliśmy wśród chorych na półpasiec w dwóch ośrodkach klinicznych – w Warszawie i Krakowie. Będzie też rozdział, w którym prof. Małgorzata Malec-Milewska z Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii CMKP w Warszawie opisuje omówi, jak leczyć chorego z półpaścem i neuralgią popółpaścową.