To choroba często marginalizowana przez społeczeństwo oraz samych pacjentów, mimo iż dotyczy aż 4 proc. populacji, głównie młodych dorosłych. – Aż 70 proc. ankietowanych, u których zdiagnozowano PZZPzPN przyznało, iż choroba negatywnie wpływa na ich życie w dużym lub bardzo dużym stopniu – opisuje wyniki badania przeprowadzonego w ramach kampanii „Masz to w nosie?” Hubert Godziątkowski, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych. – Odpowiedzi pacjentów dobrze obrazują skalę problemu i pozwalają sobie wyobrazić, jak dużym obciążeniem jest ta choroba. Jej objawy w znacznym stopniu ograniczają możliwość aktywności społecznej i fizycznej pacjentów.
Przykładem tego może być pan Sebastian, u którego polipy nosa po raz pierwszy zdiagnozowano ponad 10 lat temu i który ciągle walczy z nawrotami choroby. – Najgorsze jest nieustanne uczucie zatkania nosa i wodnista wydzielina z nosa, która ciągle samoczynnie cieknie. adekwatnie bez przerwy używam chusteczek. Codziennie budzę się z zapchanym nosem. Każdy dzień zaczynam od oczyszczania nosa solą fizjologiczną i płukankami, aby móc jakkolwiek funkcjonować – opisuje swoją codzienność pan Sebastian. – Poza tym objawy polipów nie pozostają bez wpływu na mój nastrój: odczuwam rozdrażnienie, zwłaszcza w okresach nasilenia się objawów, kiedy zatkany nos utrudnia sen i noce są nieprzespane. Choroba bardzo obciąża moją psychikę.