Polacy już zapomnieli, a w PRL-u było hitem. Dziś dietetycy o nim przypominają, to cenniejsze niż złoto
Zdjęcie: fasaolka po bretońsku
Fasolka po bretońsku, jednogarnkowy klasyk z czasów PRL-u, znów zyskuje na popularności. Dzięki bogactwu błonnika, potasu i przeciwutleniaczy, coraz częściej trafia na listy zdrowych dań polecanych przez dietetyków. Klucz tkwi w proporcjach: mniej tłuszczu, więcej fasoli i pomidorów.3,1 g błonnika w 100 g wspomaga trawienie i zapewnia uczucie sytości.9,4 g białka przy niespełna 10 g tłuszczu – dobry bilans makroskładników.potas, magnez, wapń i kwas foliowy wspierają serce i układ nerwowy.regularne spożycie może obniżyć ryzyko raka jelita grubego o 26%.mniej boczku, więcej fasoli i pomidorów – prosta korekta, duża różnica.












